We wschodnich Indiach dwie osoby zginęły wskutek cyklonu Fani, który uderzył w wybrzeże stanu Orisa. Jak poinformowali przedstawiciele władz, jedna osoba zginęła przygnieciona przez drzewo, a druga zmarła na zawał serca w tymczasowym schronisku.
Prędkość wiatru, któremu towarzyszy ulewny deszcz, dochodzi do 200 kilometrów na godzinę. Niektóre rzeki wystąpiły z brzegów, a wiatr zrywa dachy domów i łamie drzewa. Odwołano część lotów i połączeń kolejowych, zamknięto też trzy porty na wschodnim wybrzeżu Indii. Na zagrożonych terenach zostały zamknięte szkoły i uczelnie.
Na zagrożonych terenach prowadzona jest ewakuacja przeszło miliona ludzi. Według indyjskich władz, to największa taka operacja w historii kraju. Ewakuowane osoby mają zostać przewiezione do sąsiednich stanów.
Cyclone Fani makes landfall on India's eastern coast, lashing emptied beaches with rain and wind gusting up to 127 miles per hour. https://t.co/NGIOVqrbHd pic.twitter.com/uVyumnXL86
— ABC News (@ABC) 3 maja 2019