Jewgienij Prigożyn, założyciel rosyjskich sił najemnych, powiedział, że jego żołnierze zaczęli otrzymywać dodatkowe zapasy amunicji po publicznym sporze z dowództwem rosyjskiej armii. „Dzisiaj o godzinie 06:00 ogłoszono, że wysyłka amunicji ruszyła. Najprawdopodobniej sprawa jest w toku. Na razie wszystko jest na papierze, ale jak nam powiedziano, główne dokumenty zostały już podpisane”, zaznaczył.
Znany jako "kucharz Putina" z racji wykonywanego wcześniej zawodu do niedawna unikał publicznego rozgłosu, Prigożyn przyjął bardziej publiczną rolę od początku wojny na Ukrainie rok temu, a jego Grupa Wagnera przewodzi trwającej od miesięcy bitwie Rosji o miasto Bachmut w obwodzie donieckim.
W ostatnich dniach długotrwały spór z rosyjskimi szefami wojskowymi dramatycznie się nasilił, a Prigożyn twierdził, że urzędnicy odmawiają mu amunicji Wagnera z osobistej niechęci do niego.
We wtorek oskarżył nawet rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa o „zdradę”, twierdząc, że to oni stoją za niedoborami.
W czwartkowym przesłaniu Prigożyn napisał: „Wielkie dzięki tym, którzy działali na różne sposoby – tym zwykłym obywatelom, którzy robili wszystko, co mogli, i tym, w tym na wysokich stanowiskach, którzy wywierali presję i podejmowali decyzje… zaczęli dawać nam amunicję. Dziękuję. Dziękuję chłopakom".
Tymczasem podczas dorocznego orędzia o stanie państwa do którego doszło w miniony wtorek, prezydent Rosji Władimir Putin wezwał do zakończenia wewnętrznej rywalizacji i zaprzestania toczenia sporów.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.