Z raportu, na który powołuje się agencja AFP, wynika, że wciąż obowiązuje 251 licencji wystawionych przez brytyjski rząd, pozwalających na sprzedaż dóbr kontrolowanych na łączną kwotę 132 mln funtów (167 mln euro).

Te licencje eksportowe pozwalają na sprzedaż karabinów snajperskich, amunicji do broni lekkiej, kamizelek kuloodpornych, sprzętu kryptograficznego, łączności wojskowej i noktowizorów - sprecyzowano w raporcie.

Jedynie 31 licencji zostało zawieszonych lub cofniętych.

Premier Cameron oświadczył w poniedziałek, że w związku z kryzysem na Ukrainie żaden kraj UE nie powinien sprzedawać Rosji sprzętu wojskowego. Dodał, że po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą, w Wielkiej Brytanii "nie do pomyślenia" byłoby coś takiego, jak sprzedanie Rosji przez Francję okrętów desantowych typu Mistral.

Zawarty przez Moskwę z Paryżem w 2011 roku kontrakt wartości 1,2 miliarda euro przewiduje kupno dwóch okrętów desantowych Mistral. Francja zdecydowała się zrealizować ten kontrakt mimo potępienia Rosji za jej działania na Ukrainie oraz mimo nacisków USA. Jest to pierwszy tak duży kontrakt na import sprzętu wojskowego zawarty przez Moskwę od upadku ZSRR.

Po decyzji Francji o zrealizowaniu kontraktu z Rosją na kraj spadła fala krytyki, także ze strony Wielkiej Brytanii. Prezydent Hollande tłumaczy się, że kontrakt zapewnił w ciągu czterech lat ponad 1000 miejsc pracy, a nie dotrzymanie go pociągnie za sobą ogromne straty finansowe w postaci odszkodowania dla Rosji.

Jak podaje francuski dziennik „Le Figaro”, umowa była negocjowana już od 2008 roku po atakach Rosji na Gruzję, jednak podpisano ją w 2011 roku za czasów prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego. W umowie zapewniona jest budowa i sprzedaż Rosji dwóch okrętów desantowych, a także przekazanie najnowszych technologii oraz przeprowadzenie szkoleń wojsk rosyjskich. Będzie to ważny element uzbrojenia Rosji ze względu na innowacyjność technologiczną okrętów.

CZYTAJ TAKŻE:

Putin: Musimy zwiększyć potencjał militarny w związku z ruchami NATO

Europa zaostrzy sankcje przeciw Rosji? Co z interesami czołowych krajów Unii?