Zwycięstwo w piątkowym spotkaniu dawało awans do dalszej fazy turnieju zarówno Czeszce jak i Krakowiance, stawka potyczki była więc wysoka. Nerwy z nią związane udzieliły się na początku zwłaszcza Radwańskiej, która gorzej weszła w mecz i po stracie serwisu przegrywała już 2 do 4. Do tego momentu Pliskova zdawała się panować na korcie grając pewnie i agresywnie, ale w ósmym gemie Czeszka zaczęła popełniać błędy. Radwańska wykorzystała kryzys rywalki doprowadzając do remisu, a potem zdobywając breaka w 12 gemie, który dał jej zwycięstwo w pierwszym secie 7:5.

Początek drugiej partii to wciąż lepsza gra Polki, która objęła prowadzenie 2:0. Czeszka zdołała co prawda jeszcze wyrównać, ale tego dnia prezentowała się bardzo nierówno, często falami popełniając proste błędy. Krakowianka grała znacznie solidniej co pozwoliło jej na wygraną w drugim secie 6:3. Dzięki temu triumfowi Radwańska drugi rok z rzędu zagra w drugiej fazie turnieju WTA Finals. By powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu, kiedy Polka triumfowała w wieńczącej sezon imprezie, będzie musiała uporać się w półfinale z liderką rankingu WTA, niepokonaną w Singapurze Angelique Kerber. To spotkanie już w sobotę o 13:30.