Szereg formalności spowodowany nieprecyzyjni i zawiłymi przepisami wjazdowymi spowodował, że części członkom kadry olimpijskiej odmówiono wejścia na pokład samolotu do Pekinu.
Jak podaje sport.tvp.pl, na lotnisku trwają bardzo nerwowe rozmowy dotyczące pasażerów lecących do Pekinu lotem LO091.
Wszystko wskazuje na to, że lot zaplanowany na godzinę 20:50 może mieć opóźnienie, a sportowców będzie czekać długa batalia przed wejściem na pokład samolotu.
Podobne komplikacje miały miejsce przed igrzyskami Tokio 2020. Wówczas do ostatniej chwili dziennikarze nie mieli pewności, czy OCHA, używana wtedy aplikacja, wytworzy kod QR, umożliwiający nie tylko przylot, ale również funkcjonowanie w czasie igrzysk w Japonii.
Pasażerowie poza okazaniem, biletu, paszportu oraz negatywnego wyniku na obecność koronawirusa muszą ukazać aplikację MY 2022 i Green Health Code. Żeby wspomniany kod uzyskać i tym samym dostać zgodę na przylot do stolicy Chin, trzeba było wcześniej skrupulatnie wypełniać aplikację, ale też zostać w niej zaakceptowanym przez system na każdym z etapów.
🆘 Jeszcze nie wylecieliśmy z Warszawy, a już są problemy. Część naszej kadry olimpijskiej z odmową wejścia na pokład! Jednym nie działa aplikacja MY2022, inni nie mogą wygenerewować kodu QR. Ten jest niezbędny przy check-inie. W tym gronie zawodnicy. Jest gorąco.@sport_tvppl pic.twitter.com/MwdzHxVNDK
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) January 26, 2022
W trakcie odprawy okazało się, że nie wszyscy sportowcy i członkowie sztabu przeszli aplikacyjną procedurę i uzyskali wymagany przez chińskie władze kod QR. Jak się okazuje, wina nie leży tylko i wyłącznie po stronie olimpijczyków, gdyż podkreślają oni, że wiele razy pisali maile do helpdesku pomocy technicznej, co nie przyniosło skutku.