Piąty etap Rajdu Dakar był jednocześnie drugim odcinkiem tzw. maratonu. Maszyny po wymagającym czwartym etapie nie mogły być serwisowane, co poskutkowało wieloma awariami na trasie prowadzącej z San Salvador de Jujuy do Uyuni. Niestety problemy nie ominęły Polaków. Kuba Piątek musiał sobie radzić przez długi czas bez przedniego hamulca, a Rafał Sonik z powodu awarii silnika przedwcześnie zakończył swój udział w najtrudniejszym rajdzie świata.
Trasa piątego etapu wiodącego z San Salvador de Jujuy do Uyuni, przeniosła rywalizację do Boliwii. Wjazd na teren jedynego współorganizatora rajdu wiązał się ze zmianą wysokości. Kierowcy ścigali się na wysokości 4 600 m.n.p.m. Takiego wyzwania, organizatorzy rajdu Dakar, jeszcze nigdy nie postawili przed jego uczestnikami. Problemy z aklimatyzacją przeżywał Adam Małysz, który narzekał na bóle głowy i nudności. Dolegliwości zdrowotne znacznie utrudniły Adamowi rywalizację w drugiej części Maratonu. Ostatecznie „Orzeł z Wisły” zanotował 26 czas przejazdu. Świetnie sobie radzi Kuba Przygoński, który systematycznie pnie się w górę w klasyfikacji generalnej i ma świetną pozycję przed piaszczystymi odcinkami, które będą premiowały jego Mini All4 Racing. Jacek Czachor i Marek Dąbrowski mają za sobą szaleńczy etap. Po ogromnych problemach technicznych w pierwszej części maratonu, udało im się odrobić kilka pozycji. Startując z 99. miejsca, w tumanach kurzu wydobywających się spod kół wolniejszych zawodników, uzyskali 29 czas. Aktualnie wśród kierowców Orlen Team najwyżej sklasyfikowany jest zajmujący 14 miejsce Przygoński, 20 jest Małysz, a 91 lokatę zajmują Dąbrowski z Czachorem. Na czele stawki jadą kierowcy PEUGEOTA. Sebastian Loeb wygrał swój trzeci etap a jego koledzy z teamu – Sainz i Peterhansel – stanęli na podium.
Z najtrudniejszym rajdem świata pożegnał się Rafał Sonik. Już dzień wcześniej obrońca tytułu borykał się z wyciekiem oleju. Pomimo problemów technicznych w drugiej części maratonu nie zwalniał tempa. Na drugim pomiarze czasu legitymował się z trzecim czasem. Niestety nadmiernej eksploatacji nie wytrzymał silnik, który wybuchł. Sonik, próbował jeszcze walczyć i dojechać na holu do mety. Ostatecznie, czekając wiele godzin na pomoc ze strony innych uczestników, musiał pogodzić się z porażką. Problemy nie ominęły naszego motocyklisty – Kuby Piątka, który z powodu wycieku przedniego amortyzatora, nie mógł w pełni zaufać hamulcom w swoim motocyklu. Piątek pomimo usunięcia problemów technicznych na tankowaniu spadł w klasyfikacji generalnej i przed 6 etapem klasyfikowany jest na 35 miejscu.