Ziemkiewicz: PO na konwencji strzeliła sobie w stopę
- Jak my się Putina bać i wojny bać, to Platformie ma rosnąć - mówił w porannym programie Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz. W ten sposób odniósł się do słów premiera, w których ten straszył, że jeśli Putin nie zostanie powstrzymany, to 1 IX polskie dzieci mogą nie pójść do szkoły.
- Pomysł Donalda Tuska, by konwencję wyborczą obudować narracją, że w eurowyborach chodzi o Ukrainę i nasze bezpieczeństwo, a my, będąc w Unii, musimy być orędownikami sprawy ukraińskiej w UE to kompletnie nietrafiona koncepcja - mówił w porannym programie Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
Jak tłumaczył Ziemkiewicz, taki dyskurs nie przebije się do elektoratu, ponieważ w mediach panuje przekonanie, że Unia Europejska w sprawie Ukrainy zawodzi na pełnej linii.
- Konwencja PO była robiona dla wszystkich, czyli dla nikogo, a Tadeusz Zwiefka niepotrzebnie się wystawił i nawet w mediach nawet głównego przedstawiany jest jako oportunista porównywalny z Michałem Kamińskim - dodał publicysta.
Jak tłumaczył, wybory do Parlamentu Europejskiego wygrywa się zmobilizowanym elektoratami. - Amerykańskość konwencji, użycie światełek i kolorków, żadnego wyborcy nie przekona. Tusk na konwencji uskutecznił demobilizację lemingowskiego elektoratu - stwierdził Ziemkiewicz.