- Ks. Kazimierz Sowa mimo że miał swoją parafie w Krakowie, to mieszkał w Warszawie i sprawował mszę u św. Michała przy Puławskiej. Dlaczego nie było reakcji wcześniej? Taka samowolka chyba nie mieści się w Kościele. Dlaczego nikt nie reagował? Może dlatego, że było mocne umocowanie ks. Sowy w strukturach władzy. Taśmy ukazują, że jest w gronie osób, które posiadają strategiczną wiedzę o państwie. I pytanie, czy był jedną z takich osób rozgrywających politykę państwa i to właśnie dlatego nikt nie wyciągał konsekwencji - zastanawiała się Elżbieta Zielińska.

- Te, jak i wcześniejsze taśmy powinny wiązać się złożeniem do prokuratury zawiadomień ze względu na łamanie prawa. Dzisiaj PO krzyczy o konkursach, które organizowała, wiemy teraz, że ich nie było, była to wizualizacja dla społeczeństwa, a miały miejsce tak naprawdę inne procesy. Jest podstawa do zawiadomień np. jeśli chodzi o złamanie tajemnicy państwowej. Pytanie, czy obecna władza coś z tym zrobi. Minęło wiele miesięcy od audytów i wciąż jesteśmy rozczarowani brakiem konkretnych działań, mających pociągnąć wielu polityków do odpowiedzialności - dodała Zielińska.

- O Ryszardzie Petru na taśmach nie dowiadujemy się nic nowego. Jest marionetką, która ma kumulować elektorat, którego PO już nie mogła przyciągnąć i jest to osoba wykorzystywana instrumentalnie, tam gdzie trzeba, idzie i wykonuje jakieś zadania. Nie jest to zręczny polityk, który sam ma plan na Polskę. To osoba, która wykonuje zadania odgórnie - stwierdziła poseł Kukiz'15. 

- PO mówi o wolnych mediach, czyli o takich, którymi może sterować i ustawiać pytania. Każdy polityk powinien, moim zdaniem, pojawiać się w różnych mediach, jest to zadanie polityka. Jeśli jest reprezentantem swojego elektoratu, to za pośrednictwem mediów powinien przekazywać pewne informacje do społeczeństwa - zaznaczyła Elżbieta Zielińska.