Sędzia ujawnia kluczowe fakty w sprawie "dwóch wież"

Barbara Skrzypek nie żyje. Tajemnicę przesłuchania zabrała ze sobą. Dziś "adwokaci Tuska" mogą powiedzieć wszystko.
W napisanym, naprędce, tweecie na platformie X, z którego bije propaganda wszechobecnej dobrej podczas przesłuchania atmosfery najważniejszy jest ten fragment wpisu:
Do udziału w przesłuchaniu nie został dopuszczony pełnomocnik świadka
Reszta wynurzeń prokuratury ma poślednie znaczenie, a właściwie wobec powyższego zdania, nie ma żadnego znaczenia.
Na bardzo istotne aspekty przesłuchania zwraca uwagę sędzia Jakub Iwaniec, który wpisem na platformie X rzuca dodatkowe swiatło na sprawę śmierci Barbary Skrzypek. Iwaniec stawia hipotezę, że "postępowanie w sprawie 'dwóch wież' zostało podjęte wyłącznie ze względów politycznych". Sędzia Iwaniec zwraca uwagę na to, że sąd odmawiając wszczęcia śledztwa w tej sprawie uzasadnił to brakiem dowodów, a odmowa została utrzymana przez "sędzię Iustitii", zaufaną Bodnara.
Można śmiało postawić taką hipotezę, a to z następujących powodów: Odmowa wszczęcia śledztwa w tej sprawie została utrzymana w mocy z solidnym uzasadnieniem sądu o braku dowodów i braku znamion. Sprawa dla sądu okazała się "dęta", jeśli chodzi o przełożenie medialnych rewelacji na materiał dowodowy. Co więcej, odmowa wszczęcia śledztwa została utrzymana przez sędzię, będącą członkiem Iustitii - Monikę Tkaczyk-Turek. Nota bene jest zaufaną sędzią dla Adama Bodnara, bowiem ostatnio delegował ją do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Niestety sprawa wróciła wraz z przejęciem prokuratury przez bondarowców podkreśla Iwaniec, a tam czekała już żądna zemsty postać Wrzosek.
Należy dodać, że jedynym zastrzeżeniem sędzi Tkaczyk-Turek było to, że postępowanie sprawdzające trwało długo, bo powinno się wcześniej skończyć, gdyż sprawa od początku nie miała znamion czynu zabronionego. Tak stwierdził sąd! Po przejęciu prokuratury bodnarowcy podjęli jednak śledztwo na nowo (art. 326 par. 1 kpk). I dali je pałającej zemstą politycznej prokurator Ewie Wrzosek.
Iwaniec stawia też drugą hipotezę, z której najważniejszym elementem jest to, na co zwrócił uwagę m.in. w rozmowie z Antonim Macierewiczem w Telewizji Republika Adrian Stankowski, że Barbara Skrzypek została pozbawiona obecności pełnomocnika w czasie przesłuchania:
Można postawić też inną hipotezę: Wszystkie osoby, które przyczyniły się do bezpodstawnego podjęcia tej sprawy, moralnie i pośrednio przyczyniły się do tragedii, bo nie było podstaw, aby przeprowadzać tę czynność. Bez podjęcia na nowo, nie przeprowadzono by czynności, to oczywiste. Osobną kwestią jest rażąca obraza przepisów prawa polegająca na niedopuszczeniu pełnomocnika świadka do czynności i faktyczne dręczenie tej kobiety na przesłuchaniu. Podzielam też pogląd red. Patryka Slowika, że mamy do czynienia z ewidentnym uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 241 kk, bowiem ktoś przekazał protokół przesłuchania Ś.P. Barbary Skrzypek dziennikarzowi Gazety Wyborczej - red. Czuchnowskiemu.
"Jeśli nie będzie wszczęcia śledztwa z urzędu, to ktoś powinien złożyć zawiadomienie. Sprawa pewnie zostanie skręcona, mimo to warto spróbować" - kończy swój wpis Iwaniec.
W państwie strachu, stworzonym przez tego, który boi się najbardziej, Donalda Tuska, liczenie na to, że ktoś z tych "wszystkich osób, które przyczyniły się do bezpodstawnego podjęcia tej sprawy", jak pisze sędzia Iwaniec, ujawni prawdę, jest niczym innym jak czekaniem na Godota. "Adwokaci Tuska" toną w strachu zapominając, że to prowadzi to autodestrukcji. Prawda ma w życiu miejsce szczególne, a sprawiedliwość, której wymiarowi służbie ci ludzie się podjęli nie jest z tej miary wyłączona.
Największym niebezpieczeństwem władzy jest lęk przed jej utratą. Czas Tuska przeminie, czyny niesprawiedliwych na dachach głosić będą.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X