Zaprosili, ale, jak zapewniają - nie cieszyli się. Krzysztof Bosak w ambasadzie Niemiec
„Der Spiegel” skrytykował zaproszenie posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka do ambasady RFN z okazji Dnia Jedności Niemiec. "Bosak wielokrotnie zwracał na siebie uwagę antysemickimi, rasistowskimi i wrogimi wobec islamu wypowiedziami. Utożsamił kiedyś muzułmanów z terrorystami i atakował werbalnie ocalałych więźniów Auschwitz-Birkenau” – czytamy w niemieckim tygodniku.
W przypadku ostatniego zarzutu „Der Spiegel” miał na myśli skrytykowanie przez Bosaka wystąpienia Mariana Turskiego wygłoszonego w 2020 r. z okazji rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz, a które polityk Konfederacji uznał za „skrajnie lewicowe”. Niemiecki tygodnik zapomniał, że Turski, w czasie wojny więziony przez Niemców w KL Auschwitz, był po 1945 roku m. in. aktywistą komunistycznej PPR i PZPR, pracownikiem aparatu cenzury, pełnomocnikiem ds. wyborów w powiecie trzebnickim i przewodniczącym komisji w referendum w 1946 roku, które zostało sfałszowane przez komunistów, a także wieloletnim pracownikiem peerelowskiej propagandy - także w okresie antysemickiej hucpy w drugiej połowie lat 60.
Gościem uroczystości, która odbyła się 3 października w ambasadzie Niemiec był premier Saksonii Michael Kretschmer. Pytany przez redakcję „Spiegla” o obecność Bosaka, rzecznik Kretschmera odpowiedział, że polityk Konfederacji został zaproszony, ponieważ zaproszono „wszystkich wicemarszałków Sejmu i zarząd polsko-niemieckiej grupy międzyparlamentarnej w Sejmie”.
Jak zaznaczył „Der Spiegel”, niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych „nie jest szczęśliwe” z powodu "zaproszenia skrajnie prawicowego polityka". Kierowany przez polityczkę Zielonych Annalenę Baerbock resort wyjaśnił, że zgodnie z protokołem na wydarzenia w rodzaju Dnia Jedności zapraszani są członkowie prezydium Sejmu.
Źródło: dw.com, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.