Zamieszki w Barcelonie z powodu likwidacji squatu
Policja w Barcelonie zatrzymała 23 osoby po gwałtownych starciach, jakie wywiązały się w nocy z czwartku na piątek między funkcjonariuszami a przeciwnikami likwidacji popularnego squatu. Była to już czwarta noc niepokojów w hiszpańskiej stolicy.
Pokojowy protest rozpoczęty w czwartek wieczorem w dzielnicy Sants przerodził się w starcia, które trwały około trzech godzin. Grupa ok. 60 zamaskowanych demonstrantów podpaliła siedzibę banku i śmietniki oraz obrzuciła policjantów kamieniami i butelkami – podała rzeczniczka barcelońskiej policji.
Funkcjonariusze usiłowali rozproszyć tłum, korzystając z urządzenia emitującego dźwięki o bardzo wysokiej częstotliwości oraz strzelając gumowymi pociskami.
Była to już czwarta noc starć między policją a młodymi ludźmi protestującymi przeciwko likwidacji squatu Can Vies. Dotychczas zatrzymano 38 osób.
Budynek, należący do zakładów transportu publicznego w Barcelonie TMB, od 1997 r. był okupowany przez grupę przedstawicieli radykalnej lewicy, którzy z biegiem lat przekształcili go w popularne centrum społeczne.
W poniedziałek squat został ewakuowany i natychmiast rozpoczęto jego rozbiórkę - zdecydował o tym sąd po miesiącach negocjacji między władzami miasta, TMB i mieszkańcami budynku.