Szef Centrum Analiz Strategicznych w KPRM Waldemar Paruch stwierdził, że nocne zniczszczeni pomnika ks. Jankowskiego w Gdańsku, można określic jako efekt radykalizmu zachować. - Są mechanizmy i procedury demontowania pomników – oznajmił.
W środę w nocy trzech mężczyzn przewróciło pomnik ks. Henryka Jankowskiego stojący niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku.
Na nagraniu widać, jak mężczyźni założyli najpierw na szyję figury pętlę, podważyli cokół i ciągnęli, aż pomnik upadł na przygotowane wcześniej opony.
Wideo z akcji udostępnił dziennikarz Tomasz Sekielski, zamieszczając przy niem hashtag #filmsekielskiego.
Waldemar Paruch, odniósł się w TVN24 do zdarzenia przekazując, że gdy obserwował relacje z wandalicznego aktu towarzyszyły my "złożone odczucia".
- Po pierwsze ksiądz Jankowski był symbolem oporu wobec komunistów - to były czasy mojej młodości i był zawsze tą postacią, która wiązała jednoznacznie z pozytywną stroną mocy. Po drugie mi jest obcy wszelki radykalizm zachowań - to jest jakiś efekt jakiegoś radykalizmu zachowań. Bardziej czekałbym na to, jak Kościół sobie z tym problemem poradzi i oczywiście organy państwowe - stwierdził.
Na pytanie o likwidowanie pomników w ogóle, przekazał, że jest zwolennikiem "demontowania pomników w sposób jawny, bo to działa bardziej na świadomość społeczną, że pewne postaci się zdejmuje z pomników".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!