Rola żon rosyjskich żołnierzy. Oni walczą, a one...?
W Rosji żony żołnierzy, którzy walczą w Ukrainie, korzystają z powiększonych pieniędzy, które ich mężowie przesyłają do domu.
W odpowiedzi na niedobór ochotników do walki, władze rosyjskie znacznie zwiększyły płatności dla żołnierzy. W efekcie, wiele rodzin żołnierzy doświadcza poprawy swojej sytuacji finansowej, co prowadzi do powstania nowej klasy społecznej, określanej przez prezydenta Władimira Putina jako „nowa elita Rosji”.
Żony żołnierzy często chwalą się swoim luksusowym stylem życia w mediach społecznościowych, promując jednocześnie prorosyjskie opinie i wsparcie dla działań zbrojnych. Pomimo zakazu korzystania z platform takich jak Instagram i TikTok, użytkownicy w Rosji nadal znajdują sposoby na ich wykorzystywanie.
Przykładem jest Vika, 22-letnia żona żołnierza, która na Instagramie pokazała nowoczesny telefon, prezent od męża walczącego w Ukrainie. Vika dzieli się również poradami dotyczącymi urządzenia tymczasowego mieszkania dla swojego męża-żołnierza.
Rosyjskie władze w bieżącym roku kontynuują zwiększanie wynagrodzeń dla kontraktowych żołnierzy uczestniczących w wojnie. W regionie Samara płatność jednorazowa dla nowych rekrutów może wynosić do 4 milionów rubli (około 39,000 dolarów), a miesięczne wynagrodzenie wynosi co najmniej 210,000 rubli (2,000 dolarów).
Dodatkowo, w przypadku śmierci żołnierza jego rodzina ma prawo do zasiłku pogrzebowego sięgającego 5 milionów rubli (około 49,000 dolarów). Władze próbują w ten sposób przekształcić armię w nową elitę kraju, co wiąże się ze wzrostem liczby żołnierzy, którzy po powrocie z frontu są angażowani w strukturach politycznych.
Rodziny żołnierzy korzystają także z subwencjonowanych kredytów hipotecznych i bezpłatnej edukacji dla swoich dzieci. To prowadzi do sytuacji, w której elitarność udziału w wojnie, wspierana przez propagandę państwową, staje się coraz bardziej widoczne w społeczeństwie.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X