- Nic nie wskazuje na to, by pracownik socjalny zajmujący się rodziną zaniedbał obowiązki - poinformował burmistrz Olecka Karol Sobczak. Jak dodał, będzie chciał jednak wyjaśnić, dlaczego pracownik nie wziął udziału w rozprawie podczas której sąd postanowił, że dziecko ma wrócić do matki i dlaczego MOPS nie odwołał się od tej decyzji.
Na piątkowej konferencji prasowej przedstawiono wyniki kontroli w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Olecku (Warmińsko-mazurskie) po tragicznej śmierci 9-miesięcznej Blanki. Kontrolę w ubiegłym tygodniu zlecił burmistrz Olecka.
- Opiekun społeczny z ramienia MOPS-u opiekował się dzieckiem i matką, i rodziną, można powiedzieć, od dnia narodzin rodzin - poinformował burmistrz Olecka Karol Sobczak. Jak dodał, z przeprowadzonego wywiadu wynika, że pracownik regularnie monitorował sytuację w rodzinie. - Nie wychodzi nam obraz, że tutaj pracownik socjalny zaniedbywał swoje obowiązki – dodał.
- 2 listopada, gdy pracownicy MOPS dostali komunikat od mieszkańców, że coś złego dzieje się z matką, pracownicy MOPS wraz z policją podjęli działania w sposób natychmiastowy - powiedział, dodając, że było to działanie na tyle szybkie, że już 5 listopada sąd na wniosek MOPS-u "zabezpieczył dziecko w rodzinie zastępczej". Jak mówił, podczas gdy dziecko przebywało w tzw. pogotowiu zastępczym, matka poddała się terapii, leczeniu i cały czas "podejmowała dobrą wolę do tego, by dziecko do niej wróciło".
Negatywna opinia MOPS
- 7 lutego tego roku nastąpiła sytuacja, że sąd zwrócił się z opinią do PCPR (Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie - PAP), jak PCPR ocenia możliwość, by dziecko wróciło do matki biologicznej. Opinia PCPR oraz naszego MOPS-u była negatywna i sąd nie przychylił się do tych próśb matki - powiedział. Jak dodał, mimo to 14 marca na rozprawie sądowej, na której nie pojawił się pracownik MOPS, sąd wydał opinię, że dziecko powinno trafić z powrotem do matki.
Burmistrz poinformował, że dokumentacja MOPS w tej sprawie została zabezpieczona przez prokuraturę, ale ma nadzieję, że ta przekaże miastu kserokopie. Władze miasta Olecko chcą zakończyć kontrolę do 31 sierpnia.
- W tej chwili będzie poddawane wyjaśnieniu, dlaczego MOPS nie był na tej rozprawie, dlaczego nie dostaliśmy uzasadnienia decyzji sądu i dlaczego MOPS nie złożył zażalenia od decyzji sądu - powiedział Karol Sobczak.
Wiceburmistrz Olecka Sylwia Wieloch powiedziała, że po powrocie Blanki do biologicznej matki nic nie wskazywało na to, że dziecko jest maltretowane. "Z informacji wynika, że dziecko było zaopiekowane, zdrowe, pogodne, radosne, nie było żadnych śladów czy urazów" - dodała Wieloch.