Wczoraj Radio ZET poinformowało, że prokuratura chce wiedzieć, kto był organizatorem tzw. czarnego protestu w Warszawie. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło od Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która chce poznać dane osób odpowiedzialnych za manifestację.
Doniesie w tej sprawie złożyła Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”. Chodzi o nielegalne wykorzystanie znaku „Solidarność” przed manifestacją oraz podczas trwania protestu. Uczestnicy „Czarnego protestu” promowali się plakatem nawiązującym do słynnego „W samo południe” - zamiast rewolwerowca użyto wizerunku kobiety – tło z napisem „Solidarność” pozostało w miejscu.
„Czarny protest” był odpowiedzią na projekt autorstwa Ordo Iuris, który zaostrzał przepisy anty-aborcyjne. Ustawę odrzucił Sejm. W miniony poniedziałek na ulice Warszawy – według statystyk służb porządkowych – wyszło 17 tys. osób.
Na wezwanie prokuratury odpowiedziało 5 tys. Polek, w tym... posłanki .Nowoczesnej – Joanna Scheuring-Wielgus i Katarzyna Lubnauer.
Namacalne represje. Na #CzarnyProtest było nas wielu. Oznaczmy się, aby prokurator z łatwością nas rozpoznał. #jestemorganizatorka pic.twitter.com/4Sch5MAZkR
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 11 października 2016
#CzarnyProtest pic.twitter.com/iRdVq5KANL
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) 12 października 2016