Płoną lasy w okolicach Poczdamu w Niemczech. Ogień strawił już 8900 hektarów lasu. W niektórych miejscach na obszarze objętym żywiołem znajdują się materiały wybuchowe. Ogień czuć prawie w Polsce. Czy nam to zagraża?
– Dochodzi co jakiś czas do eksplozji. To amunicja piechoty, nie są to jakieś wielkie detonacje, ale zagrożenie występuje – tłumaczy Raimund Engel, odpowiedzialny za ochronę przeciwpożarową terenów leśnych w Brandenburgii, Radiu Berlin Brandenburg.
Rozgłośnia przypomina, że na tych terenach istniały w przeszłości poligony wojskowe. Teraz niebezpieczeństwo eksplozji utrudnia ekipom straży pożarnej walkę z żywiołem, jednak mimo wszystko obszar objęty pożarem się zmniejsza. W okolicach trzytysięcznego miasteczka Fichtenwalde płonie 50 hektarów lasu, wcześniej mówiono o 90 hektarach.
Ogień dotarł na odległość 800 metrów od miejscowości. Mieszkańców ostrzeżono o możliwości ewakuacji, ale na razie jej nie zarządzono. Około 20 hektarów lasu płonie w rejonie Jüterborga. Ze względu na ograniczający widoczność dym przez kilka godzin zamknięte były dwie przebiegające w pobliżu Poczdamu autostrady.
Czy jesteśmy zagrożeni?