Tusk: Będę wzywał do wprowadzenia sankcji, które powinny dotknąć sprawców ukraińskiego nieszczęścia
Dzisiejsze posiedzenie sejmu rozpoczęło się od uczczenia minutą ciszy śmierci wieloletniego senatora Zbigniewa Romaszewskiego oraz ofiar zamieszek, które rozpoczęły się wczoraj w Kijowie. – My Polacy na pewno nie będziemy obojętni na zdarzenia na Ukrainie. Rozwój zdarzeń na Ukrainie będzie determinował przyszłość całego regionu, będzie też miał wpływ na bezpieczeństwo naszego kraju – mówił premier podczas poświęconego wydarzeniom na Ukrainie przemówienia.
– Wszyscy mamy świadomość, jak dramatyczna strona historii Ukrainy dzieje się na naszych oczach – mówił Donald Tusk w Sejmie. – My Polacy na pewno nie będziemy obojętni na te zdarzenia. Rozwój zdarzeń na Ukrainie będzie determinował przyszłość całego regionu, będzie też miał wpływ na bezpieczeństwo naszego kraju – mówił.
Pochwalił również dziennikarzy, którzy na bieżąco przekazują informacje z centrum wydarzeń. – Dzięki pracy dziennikarzy mamy transmisję on-line z tego, co dzieje się w Kijowie – mówił premier.
– Stanowisko w sprawie Ukrainy powinno być jednolite. Nie stać nas na jałowy konflikt, musimy umieć budować wspólne solidarne stanowisko – mówił Tusk. – Zdarzenia na Ukrainie mają bezpośredni związek z aspiracjami europejskimi Ukraińców. Dla Polski rzeczą najważniejszą jest skuteczna europeizacja obszaru na wschód od polskich granic. Wszyscy liczyliśmy na to, że dojdzie do podpisania umowy stowarzyszeniowej (Ukrainy z Unią Europejską). Wolta, jakiej dokonał Janukowycz stała się bezpośrednią przyczyną napięć , które obserwujemy dzisiaj – zaznaczył szef rządu.
Jednoznacznie skrytykował ukraińską władzę, jednak wspomniał również o niespójności opozycjonistów. –Z jednej strony mamy do czynienia z demokratycznie wybraną władzą, ale ta władza na naszych oczach marnuje ten mandat. Z drugiej strony opozycja ukraińska, deklarując gotowość do kompromisów, jest w wielu sytuacjach opozycją niejednolitą – stwierdził Donald Tusk.
Wspomniał również o presji wywieranej na Ukrainę przez Rosję. – Mamy również do czynienia z presją Rosji na Kijów, na władze Ukrainy, na samych Ukraińców – mówił. Podkreślał przy tym różnice między Unią Europejską a Rosją. – Na Ukrainę działają dwa różne organizmy polityczne – Rosja i Unia Europejska. Unia Europejska jest czymś innym niż Rosja, nie jest i nigdy nie będzie imperium dowodzonym z jednego ośrodka władzy – dodał.
– Dla Polski najgorszym scenariuszem, ale scenariuszem realnym, jest postępujący rozpad państwa ukraińskiego. Obok tragedii na Majdanie w Kijowie mamy także do czynienia z postępującą destrukcją państwa ukraińskiego – stwierdził premier.
Premier zaznaczył wyraźnie, że zastosowanie sankcji wobec przywódców Ukrainy jest, jego zdaniem, politycznie niezasadne, jednak w przypadku Ukrainy ważniejsze są potrzeby obywateli, a oni potrzebują takiego gestu. – Będę dzisiaj, rozmawiając z szefami największych państw europejskich i instytucji europejskich, jednoznacznie wzywał do wprowadzenia sankcji, o których nieśmiało w Europie mówiono, a więc sankcji, które powinny dotknąć sprawców ukraińskiego nieszczęścia, sankcji osobistych i finansowych – oświadczył Donald Tusk.