Najwyższe prawo bywa najwyższym bezprawiem. Oto Sąd Apelacyjny w Łodzi złagodził karę z 25 do 15 lat więzienia dla mężczyzny, który zgwałcił i zamordował trzyletnie dziecko. Państwo wskutek takich wyroków przestaje być państwem prawa, a staje się oazą dla przestępców - stwierdził Morawiecki, komentując dezycję Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Sąd Apelacyjny w Łodzi złagodził w środę z 25 do 15 lat więzienia wyrok dla Steve'a V., mającego obywatelstwo kanadyjskie i portugalskie, skazanego za zabójstwo ze zgwałceniem trzyletniego syna swej partnerki i znęcanie się nad chłopcem. Wyrok jest prawomocny. Jak uzasadnił przewodniczący składu sędziowskiego Krzysztof Eichstaedt, wymierzona wcześniej kara 25 lat więzienia była karą o charakterze szczególnym i rażąco niewspółmiernie surową. Wyrok łódzkiego sądu jest prawomocny.
"Najwyższe prawo bywa najwyższym bezprawiem. Oto Sąd Apelacyjny w Łodzi złagodził karę z 25 do 15 lat więzienia dla mężczyzny, który zgwałcił i zamordował trzyletnie dziecko. Państwo wskutek takich wyroków przestaje być państwem prawa, a staje się oazą dla przestępców.
To tylko jeden z wyroków, po którym można dojść do wniosku, że droga prawna nie zawsze jest drogą prawą.
Emeryt ze Szczecina, który za zjedzenie śliwki w czekoladzie wartej 40 gr, został właśnie skazany na 20 zł grzywny wraz z obowiązkiem pokrycia kosztów sądowych w wysokości 100 zł. W tym samym czasie poważne zbrodnie czekają latami na rozstrzygnięcie.
Czy takie wyroki, zasądzone przez niezależnych sędziów, w niezawisłych sądach są sprawiedliwe?
Jan Paweł II głosił, iż „godność człowieka wymaga, by społeczeństwo opierało się na sprawiedliwości”. Godność człowieka powinna być w centrum wymiaru sprawiedliwości. Sędzia, który o tym zapomina, przestaje służyć człowiekowi" - napisał na swoim Facebooku premier Mateusz Morawiecki komentując decyzję sądu.