Antoni Trzmiel: Tomek, ale po coś tam poszedł?

Tomasz Terlikowski: Bo najłatwiej jest przekonywać przekonanych. Mam wrażenie, że odbiorcy Kuby Wojewódzkiego… nie są przekonani. Lecz nie są jednorodni. Więc może warto im dać inną opcję.

Oj, tam, oj, tam. Lepiej po prostu przyznaj, że uwiódł Cię wcale nie-dyskretny urok celebryckiego życia. Kato-celebryta chce popłynąć w głównym nurcie…

Czekaj – zarzucasz dziennikarzowi telewizyjnemu "parcie na szkło". Serio? A tak poważnie: to też ciekawe doświadczenie – spotkać w sumie inteligentnego człowieka, który kompletnie inaczej czuje i myśli. Zupełnie. Ale od razu pyta, czy czuję się lepszy, bo wierzę, a on nie. Tak, to było spotkanie innych światów, ale miało wartość poznawczą także dla mnie…

Teraz to Ty poczekaj. Ty mi tu snujesz opowieść o spotkaniu człowieka z człowiekiem średnio-starszego pokolenia, a zapominasz o kamerach, światłach i "wodziankach". O tym całym komercyjnym show, o którym głośno na każdym portalu plotkarskim, a ty dajesz mu twarz i budujesz mu oglądalność…

To powierzchnia. A jeśli którykolwiek z widzów zobaczy, że jest coś więcej niż pustka, wszechowładniający bezsens. Warto było pójść…

…w jaskinię lwa z flagą w psiej kupie…

…dla każdego, kto po programie poszuka różańca.

Och, grubo. Wierzysz w to?

Wierzę, że każdy może się nawrócić. Także Kuba Wojewódzki. Choć nie będzie to proste.

Rozmowa była uczciwa?

Zobaczymy po montażu.

I co teraz – rewanż? Członek zarządu Telewizji Republika zaprosi Jakuba Wojewódzkiego do swojego programu?

Nie będę go zapraszał, bo nie mamy takiego formatu. I poszedłem do TVN, a nie do TVN24, więc to nie jest nasza bezpośrednia konkurencja.

OK, niech i tak będzie. Bo w sumie Telewizja Republika dokonała pierwszego abordażu na okręt flagowy TVN.

Tomasz Terlikowski pojawi się dziś w nowym odcinku programu "Kuba Wojewódzki". Program wyemitowany zostanie o godz. 22.30 na antenie TVN.