Ruszyły prace Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej ws. postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego prof. Adama Glapińskiego. W środę, 2 października przesłuchano pierwszych świadków w sprawie. Jednak z wypowiedzi członków komisji, jakie pojawiają się w mediach, wynika, że postępowanie przeciwko prezesowi to czysta gra polityczna, a wyrok jest już góry przesądzony.
Większość rządząca wielokrotnie domagała się usunięcia prezesa Narodowego Banku Polskiego, prof. Adama Glapińskiego ze stanowiska oraz groziła postawieniem go przed Trybunałem Stanu. Złożenie wniosku do TS było także jednym ze "100 konkretów na 100 dni", który ogłosiła Koalicja Obywatelska przed zeszłorocznymi wyborami.
W wywiadzie dla Radia ZET Ryszard Petru, poseł Trzeciej Drogi i członek sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej powiedział, że praca Komisji wykonywana jest za zamkniętymi drzwiami. Dodał także, że powołanych zostało 63 świadków, którym z góry zarzucił zaangażowanie w łamania prawa.
„Komisja pracuje za zamkniętymi drzwiami zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu. Dzisiaj przyjęliśmy uchwałę, w której przyjęliśmy listę osób do przesłuchania. O ile pamiętam, to są 63 osoby, które były zaangażowane w ten czy inny sposób w kwestię łamania prawa, zarówno jeżeli chodzi o sprzedaż obligacji, finansowanie deficytu budżetowego” – powiedział Petru na antenie Radia ZET.
Jak dodał, „Praca nasza będzie podlegała na tym, iż musimy sprawdzić dokumenty, zobaczyć w których miejscach widać czarno na białym, że było łamane prawo i jeszcze potwierdzić to w zeznaniach świadków. Jeżeli to się wydarzy, to wtedy komisja przygotuje raport, na podstawie którego zarekomenduje Sejmowi albo postawienie pana prezesa przed Trybunałem Stanu, albo uznamy, że dowody są niewystarczające”.
Obraźliwe komentarze na temat prezesa Glapińskiego pojawiają się również ze strony kolejnego członka Komisji – Tomasza Treli, posła Lewicy.
„Ja i Lewica stoimy na stanowisku, że Trybunał Stanu dla „szkodnika” Adama Glapińskiego jak najbardziej się należy” – mówił Trela.
W dniu przesłuchań pierwszych świadków poseł Lewicy umieścił na swoim profilu X film, w którym mówił, że Trybunał Stanu dla prezesa banku centralnego jak najbardziej się należy.
„Dzisiaj rozpoczęliśmy prace nad Trybunałem Stanu dla „jastrzębia” Glapińskiego. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, ponad 60 osób, na pierwszy rzut do przesłuchania, kilkadziesiąt różnych argumentów, na to, że Adam Glapiński, ten pomagier, kumpel Jarosława Kaczyńskiego powinien stanąć pod Trybunałem Stanu” – mówił.
Oskarżył także, szefa baku centralnego o nieprawidłowe działania w czasie pandemii Covid-19.
„Wszyscy pamiętacie, co on robił w trakcie kryzysu, w trakcie inflacji, jak robił kampanie za publiczne pieniądze Prawu i Sprawiedliwości. Jak on nawoływał: bierzcie kredyty, mamy najtańszy pieniądz w Europie i na świecie, a ludzie potracili majątki, z trzech tysięcy raty kredytu, płacili 6 tysięcy raty kredytu. I za wiele, wiele innych decyzji on powinien naprawdę stanąć pod Trybunałem Stanu. Rozpoczynamy pracę i udowodnimy, że ten Trybunał Stanu mu się absolutnie należy” – dodał na filmie.
Jak więc po tych wypowiedziach wierzyć w bezstronność Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej?