W programie „W Punkt” Tomasz Sakiewicz przypomniał rolę „Gazety Polskiej” w polskiej myśli niepodległościowej. Przypominamy, że „Gazeta Polska” obchodzi 190 rocznicę wydania pierwszego numeru.
– Muszę przyznać, że nie robiliśmy balu, ani corocznej gali, jaką robimy z okazji reaktywacji, teraz będzie to 24-lecie, gdyż to nie my ją zakładaliśmy 190 lat temu. My się podpisujemy pod tą tradycją, byłem też w grupie założycieli reaktywowanej „Gazety Polskiej”. Ta tradycja nam odpowiadała. To była tradycja romantyczna, jej współzałożyciel był Maurycy Mochnacki, wielki pisarz, myśliciel, przeciwnik Rosji. Wśród redaktorów był również Ignacy Kraszewski, publicystami byli Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus. Założenie 190 lat temu, w okresie rozbiorów, gazety o tytule „Gazeta Polska”, to takie wielkie wołanie – dajcie nam Polskę. Zabraliście nam Polskę 30 lat temu, ale oddajcie nam ją. Nie ma Polski, ale jest „Gazeta Polska” – powiedział Tomasz Sakiewicz.
"To nie były tylko powstania polskie. To były powstania I Rzeczpospolitej"
–Ta gazeta weszła w spór między klasykami a romantykami, którzy wierzyli w to, że powstaną ludy, że odzyskają wolność dla narodów. „Gazeta Polska” powstaje na fali wiary w to, że Polska zostanie przywrócona. „Gazeta Polska” w tym uczestniczy, jest głównym organem prasowym powstania listopadowego. To środowisko „Gazety Polskiej” stworzyło projekt detronizacji cara, pozbawienia go tytuły króla Polski. Polacy powiedzieli, że królem może być ten, którego chce naród polski, a nie ten, którego przywiozły obce wojska. „Gazeta Polska” była również za lustracją agentów rosyjskich. Każdy, kto zna historię wie, że my się w tym temacie nie zmieniliśmy. „Gazeta Polska” nie pracuje koniunkturalnie, dla poklasku. „Gazeta Polska” zawsze mówiła prawdę o agenturze – dodał naczelny „Gazety Polskiej”.
– Jeżeli chodzi o spór pomiędzy „białymi” i „czerwonymi” w okresie powstania, to spór o to jak walczyć jest dobry. W tym sporze zawsze może powstać dobra myśl. Ci ludzie nie skakali sobie do gardeł, oni dyskutowali, lepiej używać dyplomacji, a może broni? Zawsze warto rozmawiać. Ważne jest to, żeby Polska była głównym celem. „Gazeta Polska”, została zamieniona w w „Gazetę Codzienną”, trzy lata przed powstaniem styczniowym wraca do swojej nazwy. Zresztą Józef Ignacy Kraszewski, wyczuwa, że Rosja słabnie, że jest na to koniunktura. Na pamiątkę tych wydarzeń mamy tygodnik „Gazeta Polska” i dziennik „Gazeta Polska Codziennie”. To łączy te wszystkie tradycje i pamięć historyczną. To nieustanne staranie o znalezienie najlepszej drogi, by Polska była silna i niepodległa. Najpierw niepodległa. Pamiętajmy, że powstania wybuchały w imię hasła - wolność, całość, niepodległość. W herbie znajdowały się godła trzech narodów. To nie były tylko powstania polskie. To były powstania I Rzeczpospolitej, to były powstania narodów Europy Środkowej, które miały pamięć I Rzeczpospolitej, w której Polska była sercem i głową. Te narody miały pamięć o wolności, bo tu się tej wolności nauczyły, wiedziały, że tu można być sobą – zakończył Tomasz Sakiewicz.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.