Rosyjscy terroryści ostrzeliwują z czołgów dzielnice mieszkalne Doniecka na wschodzie kraju, posługując się ukraińską symboliką państwową, by zrzucić za to winę na siły rządowe – podało centrum prasowe operacji antyterrorystycznej w Kijowie.
„Terroryści zastraszają Ukraińców uciekając się do nowych podłości. Według wywiadu sił zbrojnych Ukrainy dwa czołgi okupantów z wypisanymi po bokach hasłami "Na Kijów" i "Na Lwów" zostały przemalowane, wywieszono na nich ukraińską symbolikę (flagi państwowe) Ukrainy i zaczęły one prowadzić ostrzał dzielnic mieszkalnych Doniecka oraz innych pobliskich miast” – oświadczono.
Dowództwo operacji antyterrorystycznej przekazało, że buntownicy zaktywizowali działalność grup dywersyjnych „zawodowych najemników, którzy przeszli szkolenia w dziedzinie dokonywania aktów terrorystycznych przeciwko ludności cywilnej”.
Napięta sytuacja panuje w Ługańsku, gdzie także strzelano z broni ciężkiej. W ciągu ostatniej doby uszkodzono pięć budynków. Pięć osób zostało rannych. Wiadomości o ofiarach śmiertelnych nie ma.
W sobotę późnym wieczorem z obwodu ługańskiego nadeszła wiadomość o zamknięciu dziewięciu kopalń, które zmuszone były przerwać pracę w związku z odłączeniem dostaw energii elektrycznej. Ewakuowano z nich 3 tysiące górników.
Także w sobotę Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zaalarmowało, że buntownicy z samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej porwali z domu dziecka w Ługańsku 60 osieroconych dzieci i starają się wywieźć je do Rosji.
„Apelujemy do społeczności międzynarodowej o dołożenie wszelkich starań, w tym zastosowanie nacisku na Federację Rosyjską, by zmusić terrorystów do uwolnienia dzieci, które nie mogą stać się zakładnikami ich antyukraińskiej histerii i przestępczej działalności terrorystycznej” – ogłosiło MSZ w Kijowie. Resort poinformował, że przekazał Rosji notę w tej sprawie.