Zapowiedź startu Hillary Clinton w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nie pozostawia wątpliwości, że będziemy w tym kraju znowu świadkami starcia cywilizacji życia z antykulturą śmierci – twierdzi redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski.
Była Sekretarz Stanu USA oficjalnie poinformowała, że będzie ubiegać się o nominację Partii Demokratycznej, aby stać się pierwszym prezydentem kobietą tego kraju. CZYTAJ WIĘCEJ
Decyzję tę skomentował Tomasz Terlikowski. Jak ocenił, kandydatura ta będzie swoistą walką pomiędzy cywilizacją życia a antykulturą śmierci w tym kraju. "Hillary Clinton, i trzeba mieć tego świadomość, to jedna z największych propagatorek zabijania nienarodzonych na świecie" - twierdzi publicysta.
Jak dodaje, jej stosunek do „prawa kobiet do aborcji” ma cechy wręcz religijnej gorliwości. "Wynika z wydanej kilka lat temu biografii intelektualnej kandydatki na prezydenta Stanów Zjednoczonych pióra Paula Kengrosa „Bóg i Hillary Clinton” - podkreśla.
Terlikowski przypomina, że za swoją postawę była pierwsza dama USA została mocno skrytykowana przez Matkę Teresę z Kalkuty. "W latach 90. Hillary Clinton miała zaprosić błogosławioną na obiad do Białego Domu. I właśnie w czasie tego spotkania miała zadać pytanie, dlaczego Stany Zjednoczone nie mają jeszcze kobiety prezydenta. Matka Teresa miała wówczas odpowiedzieć: „ponieważ prawdopodobnie pani ją abortowała”" - przypomina..