Terlikowski: W czasie procesji Bożego Ciała doświadczamy wspólnoty. Wybrać możemy sobie przyjaciół, wspólnota kościoła to ludzie, których pan Bóg nam daje
– Boże Ciało to jest kwintesencja katolicyzmu - mówił w programie "Chłodnym Okiem" Tomasz Terlikowski. - Jest ono obchodzone wyłącznie w kościele katolickim w obrządku łacińskim. Co w tym dniu świętujemy? Podstawową prawdę dotyczącą eucharystii, czyli prawdę o tym, że chleb i wino przemienia się w ciało i krew. To jest trudna prawda dla wielu. Już w średniowieczu mieliśmy do czynienia z cudami eucharystycznymi. W Sokółce, czy w Legnicy całkiem niedawno na hostii pojawił się mięsień sercowy człowieka w stanie agonalnym - powiedział Terlikowski.
– W komunii świętej jest obecny Jezus Chrystus - w to wierzą prawosławni, jak i katolicy - mówił Tomasz Terlikowski. - Problem rozpoczął się z reformacją, która zaczęła tę prawdę kwestionować. W Kościele nie jest najistotniejszy ksiądz, ławki, najistotniejsze jest tabernakulum, w którym zawsze obecny jest Jezus Chrystus. Zawsze można do niego przyjść i się do Niego zwrócić - mówił publicysta.
"Tam, gdzie nie ma eucharystii, Kościół przestaje istnieć i przestaje mieć sens"
– Każdy katolik, który chodzi do katedry widzi, że nie ma w niej tabernakulum, czyli serca Kościoła. Tam, gdzie nie ma eucharystii Kościół przestaje istnieć i przestaje mieć sens - podkreślił Tomasz Terlikowski.
– W każdej parafii w Polsce mamy procesję Bożego Ciała - to jest polskie zjawisko - mówił publicysta. - W zeszłym roku do mojej córki szkoły przyjechali Hiszpanie i szkoła wymyśliła, by wziąć tych uczniów na procesję Bożego Ciała, która idzie przez całe Stare Miasto i jest niesamowitym przeżyciem. Ci Hiszpanie byli w absolutnym szoku, jak widzieli tak masową manifestację wiary. Widać było, że oni kompletnie nie wiedzieli, jak sobie z tym poradzić. Najwyraźniej oni w Madrycie tego nie doświadczyli - powiedział Terlikowski.
"Nie ma chrześcijaństwa bezobjawowego, nie ma katolicyzmu, który się nie pokazuje"
– Ta wspólnota wiary jest kluczowa i kluczowo przypomina, że katolicyzm ma zawsze wymiar społeczny. Nie ma chrześcijaństwa bezobjawowego, nie ma katolicyzmu, który się nie pokazuje. Jezus mówi, że ci, którzy zaprą się go przed ludźmi, on zaprze się ich przed Ojcem. W czasie tej procesji można doświadczyć wspólnoty. Wybrać możemy sobie przyjaciół, wspólnota kościoła to ludzie, których pan Bóg nam daje. To tak jak z rodziną, rodziny się nie wybiera. Z kościołem jest dokładnie tak samo - mówił Terlikowski.