– Tu chodzi o oswojenie, o przekonanie, że jak ludzie oglądają pornosa, to rozwijają się intelektualnie, dokonują głębokich analiz. Próbuje się wytworzyć wrażenie, że nie chodzi tylko o zaspokojenie przyziemnych i wulgarnych potrzeb, ale rozwój intelektualny. A ten, kto tego nie akceptuje to prostak i nie rozumie współczesnej kultury – mówił na antenie TV Republika Tomasz Terlikowski. W ten sposób redaktor naczelny stacji odniósł się do konferencji poświęconej pornografii zorganizowanej na Uniwersytecie Warszawskim.
"Pornografia w perspektywie nauk społecznych i humanistycznych" – pod takim hasłem na Uniwersytecie Warszawskim zorganizowano dziś konferencję poświęconą m.in. rozmowom o strategiach pornograficznych, masturbacji i pornograficznej sztuce homoseksualnej. Do sprawy odniósł się na antenie TV Republika Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny stacji.
Terlikowski zauważył, że debata nie porusza aspektu, który w kontekście pornografii ma znaczenie ogromne. – Nie znalazłem tam nic o uzależnieniu od pornografii, które dotyka rzesze mężczyzn niszcząc nie tylko ich psychikę, ale także małżeństwa – mówił. Jak tłumaczył, spowodowane nim kryzysy w związkach nie wynikają z faktu, że kobiety nie są nowoczesne, ale uważają pornografię za formę zdrady małżeńskiej.
Redaktor naczelny TV Republika mówił o pominiętym w debacie procesie niszczenia osób, które z pornografii korzystają. – Przecież bodźce, które początkowo pobudzają potem przestają, już nie wystarczają, seks małżeński też przestaje wystarczać – wskazywał.
Jak dodał, pornografia ma także ogromnie destrukcyjny wpływa na psychikę dziecka. – Błyskawicznie niszczy psychikę chłopców i dziewczynek burząc postrzeganie przez nich prawdziwej relacji seksualnej – tłumaczył. – O tym nie było ani słowa – podkreślił.
– To nie jest konferencja naukowa, to próba dokonywania transgresji na młodych umysłach, próba wytworzenia wrażenia, że pornografia jest w porządku – ocenił. Jak dodał, rodzaj zaprezentowanej tam pornografii ma być przekroczeniem kolejnego tabu. – Władze UW chcą pokazać, jak bardzo są otwarte i jak bardzo prowadzą dialog. Tylko, że to jest dialog jednostronny – podkreślił Terlikowski. Redaktor naczelny TV Republika zwrócił uwagę, że kiedy jest okazja, żeby pokazać „jak bardzo w porządku jest gejowski porno”, to nie ma problemu z uzyskaniem zgody władz uczelni na organizację konferencji, kiedy chodzi zaś o prezentację poglądów odmiennych, takiej akceptacji już nie ma.
– Tu chodzi o oswojenie, o przekonanie, że jak ludzie oglądają pornosa, to rozwijają się intelektualnie, dokonują głębokich analiz. Próbuje się wytworzyć wrażenie, że nie chodzi tylko o zaspokojenie przyziemnych i wulgarnych potrzeb, tylko rozwój intelektualny, a ten, kto tego nie akceptuje to prostak i nie akceptuje współczesnej kultury – wskazał.