Oburzenie Niemców na zachowanie „imigrantów” na dworcu w Kolonii mnie zadziwia. Rzekomi imigranci po prostu ujawniają to, kim są. A do tego spełniają zapowiedzi ISIS i innych fundamentalistów.
Jeśli ktokolwiek miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, co do charakteru islamskiej inwazji jaka dokonuje się na Europę, to powinien się ich pozbyć po tym, co wydarzyło się w Kolonii. Islamscy „imigranci” pokazali bowiem zupełnie jasno, że z imigracją niewiele mają wspólnego, i że sami siebie uznają oni za zdobywców, którzy mają prawo do tego, co zastali na ziemiach zdobytych. Kobiety w Koranie są traktowane jak własność mężczyzn, więc zdobywcy mają do nich prawo. I to prawo postanowili sobie wyegzekwować w Kolonii.
Nie ma zresztą co ukrywać, że ISIS od dawna zapowiadał, jak jego (i nie tylko jego, bo akurat w tej sprawie Daesz zachowuje poglądy wspólne większości muzułmanów) „bojownicy” potraktują zdobyte ziemie. „Zniewolimy wasze kobiety” - zapowiadali. A teraz spełniają swoje zapowiedzi. I tylko „pożyteczni idioci” albo rzeczywiście naiwni mogą być tym zaskoczeni. Wszystko zostało przecież zapowiedziane. A widok tysięcy młodych mężczyzn (bez kobiet) sugerował właśnie inwazję, a nie… ucieczkę.
Ale trzeba też powiedzieć sobie jasno. To nie jest i nie będzie koniec. Jeśli policja i władze Niemiec nic nie zrobią, jeśli będą bronić „ubogacania kulturowego” Niemek przez muzułmańskich „zdobywców”, to będą to robić coraz częściej, a na koniec zetną głowy wykastrowanym mentalnie mężczyznom i wezmą sobie ich kobiety.