Przejdź do treści

Sytuacja powodziowa w Polsce. Nieprzejezdna droga wojewódzka 328 z powodu zalania w Nowym Kościele

Źródło: Republika

Zalana i nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 328 w Nowym Kościele w gminie Świerzawa na Dolnym Śląsku. Droga łączy Złotoryję z Jelenią Górą, rzeka Kaczawa zalała też kilka posesji w tej miejscowości. Nie było ewakuacji.

Dyżurny stanowiska kierowania Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi przekazał PAP, że w sobotę w miejscowości Nowy Kościół rzeka Kaczawa, która płynie wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 328, wystąpiła z koryta i zalała jezdnię.

„Zalanie jest tak duże, że uniemożliwia przejazd. Zalane zostały również posesje w pobliżu trasy. Mieszkańcy nie chcieli się ewakuować, przenieśli się na piętra budynków” - powiedział strażak.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.

Do godz. 6 rano strażacy odnotowali 1300 interwencji związanych z usuwaniem skutków deszczu - poinformowała w sobotę rano Państwowa Straż Pożarna. W Głuchołazach (woj. opolskie) rzeka przekroczyła stan alarmowy o ponad 2 metry.

Jak poinformowała PSP na platformie X, najwięcej interwencji miało miejsce na terenie województw: dolnośląskiego - 650, opolskiego - 231, śląskiego - 173, małopolskiego - 76 oraz wielkopolskiego - 48.

W miejscowości Głuchołazy w woj. opolskim rzeka Biała Głuchołaska osiągnęła poziom ponad 2 metry powyżej stanu alarmowego. "Miasto i rzekę zabezpiecza w tej chwili około 100 strażaków, w tym między innymi 2 plutony wsparcia z woj. łódzkiego" - informuje PSP.

Ewakuacja częściowa w związku z wysoką wodą nastąpiła w miejscowości Morów (woj. opolskie).

Do powiatu prudnickiego zadysponowano dwa plutony wsparcia z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Kielcach.

"W woj. dolnośląskim, bardzo trudna sytuacja jest w powiecie kłodzkim, gdzie odnotowano już około 200 zdarzeń" - przekazała PSP.

Według informacji przekazywanych przez straż pożarną na platformie X, do powiatu nyskiego udał się zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Józef Galica, gdzie wspólnie z ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz wiceministrem Wiesławem Leśniakiewiczem, odebrali meldunki o sytuacji powodziowej na terenie powiatu.

IMGW poinformowało, że nad południową i centralną częścią województwa opolskiego wolno przesuwa się strefa deszczu, w której występują opady o natężeniu od 10 do 15 litrów deszczu na godzinę.

W związku z intensywnymi opadami deszczu stan alarmowy przekroczyła rzeka Pszczynka w Pszczynie, w kilku innych miejscach na wodowskazach przekroczone są stany ostrzegawcze - wynika z danych służb kryzysowych wojewody śląskiego.

W piątek wójt Rudzińca wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie tej gminy, zaś w sobotę wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm przeciwpowodziowy – podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK).

Według ostatnich danych, z 7 rano, stan alarmowy przekracza Pszczynka na stacji w Pszczynie, zaś stany ostrzegawcze były przekroczone na Gostyni w Bojszowach, na Brynicy w Szabelni i na Odrze w Chałupkach.

Ciągle zwiększa się liczba zgłoszeń związanych w pogodą. Od piątkowego do sobotniego rana Państwowa Straż Pożarna w regionie interweniowała około 250 razy. „Większość interwencji dotyczyła działań prewencyjnych (zabezpieczenie przez worki z piaskiem), bieżących działań związanych głównie z pompowaniem wody z zalanych dróg, piwnic i posesji oraz usuwaniem wiatrołomów” - podało WCZK.

Najwięcej interwencji strażacy odnotowali w powiatach: pszczyńskim (80), cieszyńskim (48), Jastrzębiu- Zdroju (22), Bielsku-Białej i powiecie i bielskim (22), Rybniku i powiecie rybnicki (11), oraz w powiecie wodzisławskim (11).

Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska podawała wcześniej, że kilkadziesiąt interwencji dotyczyło pompowania wody, reszta działań była związana z zabezpieczaniem budynków i wałów – przygotowaniem worków z piaskiem, kontrolą wałów i cieków wodnych, a także wyjazdy do wiatrołomów.

W całym regonie obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne, dotyczące intensywnych opadów, a także silnego wiatru. Pogoda ma poprawić się po weekendzie.

Na południu województwa opolskiego obecnie panuje trudna sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu. Burmistrz Szymkowicz zapowiedział ewakuację kilkunastu osób z miejscowości Jarnołtówek, które leżą poniżej zbiornika. "Dwie osoby już znajdują się w miejscu, które przygotowaliśmy na tę okoliczność. W ciągu kilku minut, po konsultacjach ze strażakami, ogłoszę ewakuację kilkunastu osób z Jarnołtówka, które mogą być zagrożone. Chodzi tu głównie o osoby starsze i samotne" - powiedział Szymkowicz.

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zaapelował w sobotę o ewakuację do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąki Prudnickiej, które są położone przy Złotym Potoku. "Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie. Jeżeli nie macie możliwości schronienia u rodziny lub znajomych, mamy miejsca schronienia w szkole w Łące Prudnickiej i w Schronisku Młodzieżowym Dąbrówka" - powiedział burmistrz Zawiślak.

W powiecie nyskim woda, która wyszła z koryta rzeki Mora podtopiła część wsi Morów. Jak powiedział PAP kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, podjęto decyzję o ewakuacji części mieszkańców wsi Morów oraz nie wyklucza się ewakuacji miejscowej stadniny.

W sobotę nad ranem władze miasta Głuchołazy wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Z możliwości przejścia do punktów przygotowanych przez samorządowców skorzystali nieliczni. Jak wyjaśnił PAP burmistrz Szymkowicz, część z mieszkańców zagrożonych domów przeniosła się wcześniej do rodzin i znajomych. Niektórzy postanowili przeczekać kryzys w swoich domach. 

Z powodu zagrożenia zalaniem kilkudziesięciu domów ewakuowano ich mieszkańców w Lądku-Zdroju na Dolnym Śląsku. Rzeka Biała Lądecka przekroczyła tam stan alarmowy o 67 cm i w pobliżu trzech ulic może dojść do podtopień posesji.

Inspektor ds. zarządzania kryzysowego w gminie Lądek-Zdrój Adam Rodak powiedział PAP w sobotę rano, że ewakuowano mieszkańców trzech ulic: Widok, Langiewicza i Wiejskiej.

„Znajduje się tam kilkadziesiąt domów. Większość mieszkańców ewakuowała się sama do swoich bliskich czy znajomych. A w przygotowanym przez gminę miejscu ewakuacyjnym przebywa w tym momencie siedem osób” - powiedział Rodak.

Dodał, że zagrożone posesje jeszcze nie są jeszcze zalewane i służby robią wszystko, by do tego nie doszło.

„Stan wody w rzece jest wysoki, ale jeszcze nie wystąpiła ona z koryta. Pracujemy ze strażakami, z przedstawicielami Wód Polskich, pracownicy pomocy społecznej opiekują się osobami ewakuowanymi. Deszcze pada, ale nie jest nawalny” - powiedział inspektor Rodak.

Biała Lądecka w Lądku-Zdroju przekroczyła stan alarmowy o 67 cm. Jak dowiedziała się PAP w Centrum Zarządzania Kryzysowego Starostwa, także w leżących nad tą rzeką Ołdrzychowicach Kłodzkich może dojść do prewencyjnej ewakuacji części mieszkańców. Zostali już oni uprzedzeni o tej możliwości, ale decyzja jeszcze nie zapadła.

Przekroczenia stanów alarmowych na dolnośląskich rzekach odnotowano w sobotę w 38 miejscach. Największe na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku (o 127 cm), Na Kwisie w Mirsku (o 109 cm).

Alarm powodziowy ogłosiły władze Zebrzydowic w powiecie cieszyńskim. Wójt Janusz Król powiedział w sobotę rano PAP, że po obfitych opadach doszło tam już do lokalnych podtopień. Podtopiona jest między innymi droga wojewódzka 937 do Jastrzębia Zdroju. Jest przejezdna.

„Po intensywnych opadach doszło do podtopień, głównie w Marklowicach Górnych i Zebrzydowicach. Woda wdarła się do niektórych piwnic. Pod wiaduktem kolejowym podtopiona jest droga wojewódzka 937. Można nią przejechać. Jest tam około 20 cm wody, która spływa z rowów i gór” – powiedział Król.

Według danych IMGW-PIB rzeka Piotrówka osiągnęła w Zebrzydowicach 302 cm. Utrzymuje się w strefie stanów wysokich.

Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało sobotę rano, że w ostatnich 24 godzinach w całym regionie straż pożarna interweniowała 248 razy. Większość interwencji dotyczyła działań prewencyjnych: zabezpieczenie przez worki z piaskiem, a także bieżących działań związanych głównie z pompowaniem wody z zalanych dróg, piwnic i posesji. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: pszczyńskim - 80, cieszyńskim – 48 oraz jastrzębskim – 22, bielskim i Bielsku-Białej – 22.

Stan ostrzegawczy przekroczyła rzeka Wisła w Jawiszowicach. Jej poziom w Jawiszowicach koło Oświęcimia wynosił rano 486 cm. Stan alarmowy ustalony jest tam na 630 cm.

Od północy strażacy w woj. śląskim odnotowali ponad 280 zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu, w tym 111 przypadków podtopień. Od piątku zgłoszeń związanych z pogodą było już w sumie około 370.

„W związku z intensywnymi opadami deszczu straż pożarna w woj. śląskim od północy odnotowała 281 zdarzeń. Działania polegały głównie na wypompowywaniu wody. Od północy odnotowaliśmy 111 podtopień” - poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska.

Najwięcej pracy strażacy mają w powiatach pszczyńskim i cieszyńskim, gdzie odnotowali odpowiednio 112 i 93 zgłoszenia. Od piątku sumaryczna liczba zdarzeń związanych z pogodą w całym regionie wzrosła do 369. Poza wypompowywaniem wody interwencje strażaków dotyczyły usuwania wiatrołomów i działań prewencyjnych. Chodzi o zabezpieczanie workami z piaskiem budynków i wałów.

W związku z intensywnymi opadami deszczu stan alarmowy w sobotę rano przekroczyła rzeka Pszczynka w Pszczynie, zaś stany ostrzegawcze były przekroczone na Gostyni w Bojszowach, na Brynicy w Szabelni i na Odrze w Chałupkach. W piątek wójt Rudzińca wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie tej gminy, zaś w sobotę wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm przeciwpowodziowy. (PAP)

45 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi odnotowali minionej doby wielkopolscy strażacy – podały w sobotę służby wojewody wielkopolskiego. Nadal obowiązuje ostrzeżenie 3 stopnia o intensywnym deszczu dla powiatu kępińskiego

W Ostrowie Wielkopolskim w sobotę odbywa się posiedzenie miejskiego sztabu kryzysowego z udziałem wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Wiesława Szczepańskiego oraz wojewody wielkopolskiej Agaty Sobczyk.

Służby wojewody poinformowały w sobotę, że w piątek w całym regionie straż pożarna odnotowała 45 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi. W 23 przypadkach były to przybory wód i pompowania.

Według danych z IMGW rzeka Barycz w Odolanowie przekroczyła stan alarmowy wynoszący 120 cm. Stan wody wynosi 141 cm. Na rzece Swędrnia w Dębem odnotowano przekroczenia stanu ostrzegawczego (220 cm), gdzie stan wody wynosi 231 cm. Stan ostrzegawczy przekroczyła też rzeka Kuroch w Odolanowie. Stan wody wynosi tam 168 cm, stan ostrzegawczy - 160 cm.

Na Warcie do zbiornika Poraj zarejestrowany został wzrost stanów wody o ok. 50 cm, ze strefy stanów niskich do wysokich.

„Poniżej zbiornika Jeziorsko stany wody układają się w strefie niskich: do ujścia Prosny niewielkie wahania, do Śremu kilkucentymetrowy wzrost i dalej na całej długości przeważnie stabilne, lokalnie kilkucentymetrowy wzrost bądź wahania. Na dopływach stany wody układają się głównie w strefie niskich albo średnich” – podały służby wojewody.

W zlewni Prosny utrzymują się stany średnie, jednak niemal w całej zlewni obserwowane są dalsze wzrosty stanów wody.

Obiekty hydrotechniczne w administracji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu są przygotowane, a zbiorniki dysponują pojemnością rezerwy powodziowej. Pracownicy RZGW Poznań i RZGW Wrocław stale monitorują stan rzek przepływających przez województwo wielkopolskie.

85 razy interweniowali w ciągu ostatniej doby strażacy w woj. małopolskim w związku z intensywnymi opadami deszczu. Według wojewody Krzysztofa Jana Klęczara sytuacja w całym regionie jest stabilna, a największe zagrożenia w najbliższym czasie mogą przynieść szybkie wezbrania lokalnych rzek i potoków.

W sobotę rano w Centrum Operacyjnym Ochrony Przeciwpowodziowej Wód Polskich w Krakowie odbyła się odprawa wojewody małopolskiego ze służbami na temat sytuacji w regionie. „Na chwilę obecną nic katastrofalnego się nie wydarzyło” - podsumował Klęczar podczas spotkania.

Według informacji przekazanych przez Państwową Straż Pożarną w ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali 85 razy - najwięcej w Krakowie – 37, Nowym Sączu – 13, Wieliczce – 8, Wadowicach – 6, Oświęcimiu – 4, Myślenicach i Limanowej – 3. Akcje strażaków dotyczyły usuwania zalegających drzew, konarów i gałęzi z dróg, chodników i rzek, udrażniania przepustów, wypompowywania wody z posesji, piwnic. Nie odnotowano osób poszkodowanych. Dane dostawcy energii elektrycznej Tauron wskazują, że bez prądu pozostaje 21 odbiorców w powiecie krakowskim.

„Potwierdza się to, o czym rozmawialiśmy już dwa, trzy dni temu na wojewódzkim sztabie zarządzania kryzysowego - my się nie obawiamy nadmiaru wody, z którym nie będziemy mieli co zrobić, ale obawiamy się tego, szczególnie w terenach zurbanizowanych i podgórskich, że pojawią się podtopienia błyskawiczne i duże wzrosty wód na drobnych ciekach” - zaznaczył wojewoda.

Według niego lokalni samorządowcy znają miejsca potencjalnych zagrożeń i podejmują działania, aby nie dopuścić lub zminimalizować możliwe podtopienia lokalne pojedynczych gospodarstw lub obiektów infrastruktury komunalnej.

„Prognozy IMGW są dla nas optymistyczne, zbiornikowo jest wszystko w porządku” - ocenił wojewoda i wskazał, że według przewidywań do stanu alarmowego może się chwilowo zbliżyć tylko Wisła w Jawiszowicach. „Nic nie prognozuje, żeby przy tym opadzie nasze główne rzeki stanowiły zagrożenie” - powiedział Klęczar.

W sobotę rano nie było stanów alarmowych, jeden przekroczony stan ostrzegawczy zanotowano na wodowskazie w Jawiszowicach, jeden stan wysoki w Radziszowie. Trend rosnący odnotowano na 19 stacjach.

Nie było alarmów przeciwpowodziowych. Pogotowia przeciwpowodziowe wprowadziły: powiat nowotarski, gmina Szaflary, miasto i gmina Czarny Dunajec, gmina Brzeszcze.

Jak ocenił wojewoda małopolski, wszystkie służby w Małopolsce pozostają w gotowości, ale może się okazać, że „będzie trzeba okazać solidarność, że będzie potrzeba wesprzeć sąsiadów, którzy mają trudniej i gorzej”.

„Nas bardzo interesuje i z troską spoglądamy na województwo śląskie, bo to, co się tam wydarzy, będzie się odbijało na naszych ciekach, głównie na rzece Wiśle” - dodał wojewoda.

W nocy IMGW podniósł poziom ostrzeżenia meteorologicznego dla części Małopolski. Obecnie znów cały region objęty jest alertami o intensywnych opadach deszczu 3. stopnia. Nowe ostrzeżenie obowiązuje dla powiatów: bocheńskiego, brzeskiego, dąbrowskiego, krakowskiego, Krakowa, miechowskiego, proszowickiego, tarnowskiego, Tarnowa i wielickiego. Do poniedziałku przewiduje się sumę opadów na poziomie do 220 mm. Możliwe są burze.

Całe województwo objęte jest ostrzeżeniem hydrologicznym 3. stopnia o wezbraniach z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Jest też ostrzeżenie 1. stopnia o silnym wietrze dla całego województwa. Państwowa Służba Geologiczna (PSG) – Centrum Geozagrożeń ostrzega o możliwości uruchomienia się osuwisk.

Źródło: PAP

Wiadomości

Kolejna fabryka ogłasza upadłość. Pracę ma stracić 150 osób!

Takiego wywiadu jeszcze nie było! Karol Nawrocki na Święta!

Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”

Zatrucie narkotykami przy wigilijnym stole - 14 osób trafiło do szpitala!

Abp Galbas konkretnie o miłości: to nie jest poezja

Sportowcy roku to Caitlin Clark i Shohei Ohtani

Niemcy likwidują rolnictwo w UE. Golińska: Polacy zostali oszukani przez Tuska

Przeszukania klasztoru Dominikanów przez bodnarowców – ostry komentarz Romanowskiego

Bodnarowcy Tuska przeszukali klasztor w Lublinie - szukali Romanowskiego

Wjechał w pieszych - wśród poszkodowanych dzieci

Wstrząsające filmy i zdjęcia z katastrofy samolotu w Kazachstanie

Śmiertelny pożar w budynku mieszkalnym

Alicja Klasik: Olimpijski medal mnie napędza

Kolejny kabel na dnie Bałtyku przerwany

Tragiczny finał połowu bursztynu

Najnowsze

Kolejna fabryka ogłasza upadłość. Pracę ma stracić 150 osób!

Abp Galbas konkretnie o miłości: to nie jest poezja

Sportowcy roku to Caitlin Clark i Shohei Ohtani

Niemcy likwidują rolnictwo w UE. Golińska: Polacy zostali oszukani przez Tuska

Przeszukania klasztoru Dominikanów przez bodnarowców – ostry komentarz Romanowskiego

Takiego wywiadu jeszcze nie było! Karol Nawrocki na Święta!

Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”

Zatrucie narkotykami przy wigilijnym stole - 14 osób trafiło do szpitala!