Reżyser Roman Polański, przy okazji promocji swojego najnowszego filmu, był gościem Katarzyny Janowskiej, dziennikarki Onetu. Prowadząca kilka razy dążyła do tego, by w rozmowie jej gość potwierdzał stawiane przez nią tezy, m.in. o dyskryminacji kobiet i rzekomym antysemityzmie Polaków. Nic z tego, Polański nie dał się sprowokować, a z ust reżysera padły słowa wdzięczności dla Polaków, którzy pomogli mu przeżyć Holocaust.
Od samego początku rozmowy, redaktorka „Onetu” usiłowała prowokować Polańskiego do potwierdzenia jej oryginalnych tez. Na pierwszy ogień poszła amerykańska polityka.
Jankowska oczekiwała na komentarz po słowach o tym, że mimo „czasu kobiet” w USA wygrał wybory Donald Trymp. Polański jednak nie odniósł się do tego w sposób jakiego oczekiwała. Zatem poszła dalej przenosząc się już na polski grunt i temat antysemityzmu.
- Teraz w Polsce toczy się bardzo duża dyskusja, wyszła niesamowita praca "Dalej jest noc" o tym, czy Polacy rzeczywiście mieli jakiś współudział w mordowaniu Żydów. Czy pan jako dziecko pamięta strach przed Polakami… - próbowała sprowokować reżysera dziennikarka.
Tym razem reżyser, odniósł się zdecydowanie do słów Jankowskiej. Jednak nie takiej odpowiedzi się chyba nie spodziewała.
- Mnie Polacy uchronili, także trudno mi pogodzić się z tego rodzaju pojęciami – wskazał natychmiast Polański.
- To, że byli tzw. szmalcownicy, to jest sprawą historii, a nie jakiegoś zdania na ten temat – dodał.
Reżyser skomentował także akcję #MeToo wskazując, że wszelkie oskarżenia w stosunku do jego osoby były nieprawdziwe.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko