Malborscy strażacy uratowali sarnę, która utknęła na środku Nogatu. Jeden z ratowników musiał popłynąć wpław.
- Ze zgłoszenia, które otrzymaliśmy, wynikało, że sarenka wpadła do przerębla, ale po dojeździe okazało się, że znajduje się na środku rzeki - mówi mł. kpt. Andrzej Lewna, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Malborku.
Akcja była trudna. Powierzchnia lodu miejscami całkowicie pękała pod ciężarem.
- Zwierzę znajdowało się na środku Nogatu w obszarze, gdzie lód nie był już nośny, załamywał się. Ratownicy weszli w pełnym zabezpieczeniu. Pierwsza próba została przerwana ze względu na ucieczkę sarenki, druga zakończona już sukcesem. Przy drugim podejściu naszym zamiarem było przepłoszenie sarny, ale opadła z sił, stąd zmiana decyzji i ewakuacja zwierzęcia na brzeg – mówi Lewna.