Staniszewski o sytuacji na Ukrainie: To jest idealny plan dzielenia społeczeństw, który dzieje się w interesie Moskwy
Putin życzy sobie, żeby tak wyglądała sytuacja na Ukrainie. Idealnie dla niego byłoby, gdyby tak samo wyglądała sytuacja w Polsce, na Litwie, na Białorusi - powiedział na antenie Telewizji Republika Mariusz Staniszewski.
Goście Podsumowania Politycznego Dnia rozmawiali na temat tego, kto zyskuje na eskalacji konfliktu na Ukrainie, w czyim interesie jest zaognianie tego konfliktu.
Bartłomiej Radziejewski szef „Nowej Konfederacji” powiedział, że rozlew krwi i eskalacja konfliktu zdaje się nie leżeć w interesie Janukowycza. - Wydaje się, że pewna ograniczona destabilizacja jest w interesie rosyjskim, po to, żeby z jednej strony wywierać presję na Ukrainie, a z drugiej strony oddalać od Unii i pchać w ramiona Rosji - ocenił. - Natomiast wydaje się także, że nie aż taka destabilizacja – dodał. W jego opinii „być może to siły nacjonalistyczne, które odgrywają dużą i wciąż rosnącą rolę na dość anarchicznym Majdanie są zainteresowane destabilizacją”. - Wtedy musielibyśmy się paradoksalnie zastanowić nad tym, ile jest winy protestujących i pozycji w eskalacji tego konfliktu - podkreślił.
Agaton Koziński z „Polska the Times” stwierdził, że bardzo trudno jest w tej sytuacji odpowiedzieć kto najbardziej korzysta na tym, co dzieje się na Ukrainie. Jak dodał, można zgodzić się z sytuacją, że na rozchwianiu sytuacji korzysta Rosja, ale nie w tym tygodniu. W jego opinii, trwające obecnie igrzyska w Soczi mają być wielkim popisem imperium Władymira Putina. – A wczoraj nie igrzyska w Soczi były najważniejszymi informacjami dnia, ale doniesienia z Kijowa - ocenił. - To nie są obrazki, jakie Putin chciałby oglądać w chwili swojej świetności - przekonywał.
- Ja powoli odnoszę wrażenie, że są to jakieś wewnętrzne tarcia w obozie opozycji - powiedział . Zdaniem publicysty, wczorajszy marsz pod siedzibę parlamentu, żeby zaprotestować przeciwko głosowaniu ws. konstytucji pokazał, że nie do końca zostały przewidziane konsekwencje i sytuacja wymknęła się spod kontroli.- Nie przewidziano również tego, że spotka się to z tak ogromną kontrreakcją ze strony władzy, co ani Janukowyczowi ani Putinowi nie było na rękę - skwitował.
Ze zdaniem przedmówców nie zgodził się Mariusz Staniszewski z tygodnika "Do Rzeczy", który stwierdził, że wydarzenia na Ukrainie są dokładnie tym, co chce widzieć Władimir Putin. - Ja się nie zgadzam z wypowiedzią, że Władimir Putin nie życzy sobie, żeby oglądać takie obrazki z Ukrainy - stwierdził. - On sobie życzy takich obrazków. On sobie życzy, żeby tak wyglądała sytuacja na Ukrainie – ocenił. Jak dodał, Putin cieszyłby się jeszcze bardziej, gdyby tak samo wyglądała sytuacja w Polsce, na Litwie, na Białorusi. - To jest idealny plan dzielenia społeczeństw, który dzieje się w interesie Moskwy - zakończył.