Dla tej sytuacji w Niemczech nie ma żadnych usprawiedliwień. Trzeba jednak zastanowić się, jak zachowują się np. nasi kibole – mówiła znana feministka prof. Magdalena Środa komentując wydarzenia, które przeszło tydzień temu miały miejsce w kilku niemieckich miastach.
Prof. Magdalena Środa w rozmowie z „Super Expressem” odniosła się do zdarzeń, do których doszło w sylwestrową noc m.in. w Kolonii. – Mało kto zauważył, że sprawcami byli przede wszystkim mężczyźni, a nie tylko "uchodźcy" – stwierdziła.
W czasie wywodu znanej feministki doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Z wątku o napaści uchodźców na niemieckie kobiety Środa przeszła do "naszych kiboli". – Dla tej sytuacji w Niemczech nie ma żadnych usprawiedliwień. Trzeba jednak zastanowić się, jak zachowują się np. nasi kibole. Przecież to też potężne zagrożenie dla porządku publicznego. Każda grupa mężczyzn, którzy myślą, że są panami świata, jest zagrożeniem dla innych, dla kobiet czy pokoju. Tym bardziej, im bardziej hołdują oni „tradycji”, zgodnie z którą mężczyzna „może więcej”, „musi się wyszumieć”, „agresja to jego naturalna cecha” – tłumaczyła Środa.
Przypomnijmy, że nawet kilkaset kobiet mogło paść ofiarą przemocy seksualnej ze strony imigrantów w czasie sylwestrowej "zabawy" w trzech niemieckich miastach: Kolonii, Hamburgu i Stuttgarcie. Tylko w Kolonii mówi się o około 80 poszkodowanych. Imigranci molestowali kobiety, zrywali z nich ubrania, wyzywali je, okradali i próbowali zgwałcić. Niemiecka prasa pisze o tym dopiero dziś, kiedy na jaw wyszło, że na policję zgłasza się tłum ofiar przemocy.
Jeden z mężczyzn przesłuchiwanych w sprawie ataków na kobiety miał powiedzieć: "Jestem Syryjczykiem, powinniście mnie traktować z szacunkiem, ponieważ pani Merkel mnie zaprosiła". CZYTAJ WIĘCEJ