Sławomir Nowak podał się do dymisji
Minister Sławomir Nowak złożył dymisję na moje ręce - poinformował premier Donald Tusk.
- Dymisję przyjmuję z żalem, bo wysoko oceniam ministra Nowaka i jego morale - powiedział premier. Jego zdaniem "Nowak zachowuje sie honorowo, bo zna zasady".
- Zasady, które przyjęliśmy na początku współpracy - wyjaśnił Tusk. Jak dodał, "liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy". Premier przyznał, że "minister Nowak będąc posłem korzysta z immunitetu, ale zapowiedział, że nie będzie się za nim zasłaniał. - Sam będzie zmierzał do tego, by immunitet go nie chronił - podkreślił Tusk przekazując informację szefa resortu transportu, którą ten ostatni przekazał mu przez telefon.
- Mam nadzieję, że szybko będziemy mogli wrócić do współpracy, jeśli decyzja sądu będzie dla ministra pozytywna i ja będę decydował o składzie rzadu - zapowiedział premier. Jak zapowiedział, "obowiązki ministra będzie pełnił dotychczasowy wiceminister Zbigniew Rynasiewicz".
- Tak naprawdę, cały rząd powinien podać się do dymisji - skomentowała posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. - Uważam, że dymisja powinna zostać przyjęta i dobrze, że tak się stało - dodała.
- To postawa, która jest zgodna ze standardami politycznymi. Mam nadzieję, że po pozytywnym wyjaśnieniu sprawy wróci do swoich obowiązków - wtórował premierowi poseł PO Andrzej Halicki. Jego zdaniem "dobrze by było, gdyby inne ugrupowania dotrzymywały takich standardów i w sytuacjach, w których dotyczy to osób publicznych nie zasłaniały się immunitetem".
- Wiemy, że chodzi o oświadczenie, które de facto minister uzupełnił, czyli sprawy błahej. Ale niezależnie od tego, to kwestia standardów i trzeba to wyjaśnić - dodał. - Minister Nowak postąpił zgodnie z oczekiwaniami. To było godne i szczere - podkreślił na koniec.
Dymisja Nowaka to pokłosie wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu poselskiego. Prokuratura chce mu postawić zarzuty świadomego niewpisania do oświadczenia majątkowego faktu posiadania zegarka, którego wartość przekracza 10 tys. złotych. O aferze zegarkowej jako pierwszy pisał już w kwietniu tygodnik "Wprost".
Na poczatku maja "Gazeta Polska Codziennie" jako pierwsza doniosła zaś o tym, że minister transportu zapomniał o wpisaniu do swojego oświadczenia majątkowego samochodu Volvo XC60 z 2012 roku oraz zegarka, który - jak twierdzi - otrzymał od rodziny. Wątku limuzyny prokuratura jednak nie uwzględniła, stwierdzająć, że samochód był leasingowany, a więc nie należał do Nowaka.
mp, TV Republika, fot. Youtube