Chcieli przesłuchać europosłów PiS. Nie wyszło, więc... są groźby

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński wydali oświadczenia, w treści których uzasadnili swoją nieobecność na przesłuchaniu nielegalnej komisji ds. Pegasusa. Oczywiście, poseł Witold Zembaczyński zaczął im grozić.
Cyrk Sroki
Dziś od godziny 10.30 zaplanowane było posiedzenie nielegalnej komisji ds. Pegasusa. I faktycznie się ono rozpoczęło.
Podczas tegoż posiedzenia, politycy koalicji 13 grudnia zamierzali przesłuchać europosłów PiS: Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Politycy nie stawili się na wezwanie.
Sprawdź też: Komisja Sroki chciała ukarać byłego szefa CBA. Sąd wniosek odrzucił!
Godzinę przed zebraniem pseudokomisji, politycy opublikowali zapowiadane wcześniej oświadczenia. Uzasadnili w nich, dlaczego nie zamierzają pojawić się na miejscu.
Mariusz Kamiński napisał, że odmawia "udziału w posiedzeniu tzw. Komisji Śledczej ds. Pegasusa w dniu 4 marca 2025 roku".
"Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r. jasno wskazuje, że ta 'komisja' działa nielegalnie w warunkach deliktu konstytucyjnego. Złożyłem pismo do Szymona Hołowni informujące o mojej decyzji, wzywając go do jak najszybszego przywrócenia powagi w polskim parlamencie i dbałości o zasady ustrojowe. Nie zgadzam się również z nagonką wymierzoną w funkcjonariuszy służb specjalnych. Ponure czasy niszczenia Polski szybko przeminą"
- napisał Kamiński.
Do wpisu dodał do wpisu skan pisma, którego adresatem jest marszałek Sejmu. Zostało ono także przekazane do wiadomości przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki (PSL-TD). Oświadczenie o niestawieniu się na przesłuchaniu opublikował też Wąsik.
Wąsik napisał zaś, że nie zamierza uczestniczyć w tej maskaradzie.
"Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, 'komisja' działa nielegalnie, co zwalnia mnie z obowiązku stawiennictwa. Jednocześnie uważam, że prace 'komisji' i postawa jej członków uchybiają godności polskiego Sejmu. Skutkiem jej działalności jest paraliż pracy operacyjnej polskich służb specjalnych. Faktycznym celem jest zapewnienie bezkarności niektórym politykom dopuszczającym się poważnych przestępstw korupcyjnych. Dlatego nie zamierzam uczestniczyć w tej maskaradzie"
- czytamy.
"Nie strasz, nie strasz"
Oczywiście, w klasycznym dla Witolda Zembaczyńskiego stylu, polityk zamieścił odpowiedź na oświadczenia europosłów PiS.
"Jeśli zna pan KPK, to może już odliczać dni do przesłuchania"
- napisał.
Klasyka gatunku, w tym przykrym przypadku.
Źrodło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X