- Obecna władza strasznie boi się utraty władzy - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin, w rozmowie z Michałem Rachoniem.
- Zwłaszcza po skandalu z wyborami samorządowymi, sfałszowanymi moim zdaniem (...) powstają społeczne ruchy, które chcą odzyskać demokrację - mówił poseł. Jak tłumaczył, chociaż Polska od 25 lat jest wolnym krajem to od momentu przejęcia władzy przez Platformę Obywatelską zaczęły się dziać "niepokojące rzeczy".
Polityk zwrócił uwagę, że przykładem mogą być właśnie wspomniane wybory samorządowe. - Kilka miesięcy czekaliśmy na ostateczne wyniki wyborów - mówił Sellin.
Nie zgodził się z nim Andrzej Celiński z Partii Demokratycznej, który stwierdził, że jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwia się wynikom wyborów "tylko wtedy kiedy PiS przegrywa". - Albo kiedy wynik nie jest taki jak byście chcieli (...) albo uznaliście, że zwycięstwo nie jest zbyt wielkie - mówił polityk, zwracając się do Jarosława Sellina.
- Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ogromna partia jest antypolska, antysystemowa - dodał. - Antysystemowa tak, nie antypolska - przerwał mu Sellin. Celiński kontynuował jednak swoją wypowiedź, podsumowując, że "kiedy PiS przegrywa wybory to traktuje państwo polskie jako państwo okupacyjne".
Czytaj więcej:
Ranking zaufania: Sporo traci Komorowski, Duda zyskuje i jest na drugim miejscu
Komorowski prosi Sikorskiego o "szczególne zainteresowanie" nowelizacją Kodeksu wyborczego