Niedawne wydarzenia w Mariupolu i Doniecku na Wschodzie Ukrainy oznaczają regres na drodze do rozwiązania konfliktu na Ukrainie – ocenili szefowie MSZ Polski i Niemiec Grzegorz Schetyna i Frank-Walter Steinmeier.
Ministrowie spotkali się w Warszawie, by rozmawiać m.in. o próbach rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
– Proces rozmów pokojowych jest w impasie i wszyscy to widzimy, ale każdą inicjatywę, która pojawia się, która szuka tego nowego rozwiązania, tego trudnego problemu, przyjmujemy z otwartością i będziemy ją wspierać – powiedział Schetyna na konferencji prasowej przed spotkaniem.
– Chcemy skutecznej polityki, skutecznej dyplomacji, chcemy wspólnie rozwiązywać ten konflikt. Wspólna praca, solidarna postawa, budowa wspólnego europejskiego stanowiska, zachowanie solidarności europejskiej, a z drugiej strony podejmowanie skutecznych decyzji, to to, co dzisiaj jest dla nas najważniejsze – zaznaczył Schetyna.
Steinmeier podkreślił, że mimo różnych doświadczeń krajom UE udawało się zawsze wypracowywać wspólne stanowisko wobec wydarzeń na Wschodzie Ukrainy. – Staraliśmy się różnymi dyplomatycznymi podejściami doprowadzić do deeskalacji konfliktu, ale prawdą jest także, że w tym procesie odnotować musimy gorzki regres – powiedział szef niemieckiej dyplomacji, nawiązując do niedawnego ostrzału dzielnicy mieszkaniowej w Mariupolu oraz szpitala w Doniecku na Wschodzie Ukrainy.
Sytuację ocenił jako powrót "do ostrego konfliktu". – Znów umierają ludzie, znów cywile są ofiarami podejmowanych przez separatystów prób rozszerzenia swoich wpływów – mówił. Jak dodał, wydaje się, że otrzymują oni wsparcie ze strony Rosji.