- To nie jest coś, co by zasługiwało na taką wrzawę - skomentował decyzję polskiego rządu o rezygnacji z zakupu francuskich Caracali Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO na antenie TVN.
Eurodeputowany z PO mówił w programie "Horyzonty", że "każde państwo ma prawo wybierać technicznie, ekonomicznie i politycznie najlepsze uzbrojenie. To są zbyt wielkie pieniądze i zbyt ważne sprawy". Dodał, że w dojrzałych demokracjach podobne kwestie nie są poddawane pod debatę publiczną. - Robienie z tego sprawy politycznej chyba jest nie na miejscu - ocenił.
Co ciekawe, Saryusz-Wolski zauważył, że niebawem kończy się kadencja Francoisa Hollande'a. Jak mówił, jako odchodzący prezydent, który nie ma szans w wyborach, "nie mógł pozwolić sobie, żeby przyjechać ze złą wiadomością do kraju", dlatego zdecydował się odwołać wizytę w Polsce. - Ja bym nie dramatyzował. Polskie stosunki z Francją są tak dobre, jak mogą być".
No proszę, głos rozsądku ze strony PO. Ale czy przekona KODowców by nie wychodzili na ulicę w tej sprawie?
To nie jest coś, co by zasługiwało na taką wrzawę - stwierdził. - Każde państwo ma prawo wybierać technicznie, ekonomicznie i politycznie najlepsze uzbrojenie. To są zbyt wielkie pieniądze i zbyt ważne sprawy - zauważył. Dodał przy tym, że w dojrzałych demokracjach podobne kwestie nie są poddawane pod debatę publiczną. - Robienie z tego sprawy politycznej chyba jest nie na miejscu - ocenił. Saryusz-Wolski zauważył, że niebawem kończy się kadencja Francoisa Hollande'a. Jak mówił, jako odchodzący prezydent, który nie ma szans w wyborach, "nie mógł pozwolić sobie, żeby przyjechać ze złą wiadomością do kraju", dlatego zdecydował się odwołać wizytę w Polsce. - Ja bym nie dramatyzował. Polskie stosunki z Francją są tak dobre, jak mogą być - mówił. (http://www.tvn24.pl)