Źle się dzieje. 19-letni żołnierz odebrał sobie życie. Przed tym, wysłał wiadomość
Kilka dni temu informowaliśmy Państwa o tragedii, do jakiej doszło przy granicy polsko-białoruskiej. Młody żołnierz Wojska Polskiego odebrał sobie życie. Sprawa okazuje się być jednak bardzo złożona.
Tragedia na granicy
Kilka dni temu na terenie działań operacyjnych "Bezpieczne Podlasie" doszło do tragedii. 19-letni żołnierz popełnił samobójstwo.
Więcej: PILNE: Samobójstwo przy granicy. Żołnierz odebrał sobie życie
19-latek miał od roku pełnić dobrowolną służbę wojskową. Razem ze swoim kolegą, zawodowym szeregowym, brał tego dnia udział w operacji "Bezpieczne Podlasie". Wiązało się to zatem z pełnieniem służby na tzw. pasku granicznym przy zaporze na granicy polsko-białurskiej. Zapora ta, jak przypominamy, na chronić przed napływem nielegalnych migrantów.
Wysłał wiadomość
Onet donosi nieoficjalnie, że młody żołnierz miał być ofiarą tzw. fali i doświadczań aktów gnębienia ze strony jednego z zawodowych żołnierzy. Co więcej - prokuratura potwierdziła, że przed śmiercią, 19-latek wysłał wiadomość - na komunikatorze - o bardzo niepokojącej treści.
Zawodowy żołnierz mu mocno dokuczał. W tym przypadku możemy mówić o tzw. fali. Chłopak nie wytrzymał i napisał na grupie na jednym z komunikatorów internetowych, że wcześniej znosił te przytyki, ale teraz tego nie wytrzyma. W wiadomości podał imię i nazwisko zawodowego szeregowego
- mówi źródło Onetu w armii.
Płk Radosław Wiszenko, szef Działu do Spraw Wojskowych i zastępca prokuratora rejonowego w rozmowie z serwisem przekazał:
Mogę potwierdzić, że taka informacja została wysłana. Telefony zostały zabezpieczone w celu ustalenia, czy nie było innej korespondencji
W planach ma być również przesłuchanie kolejnych świadków w celu weryfikacji wiadomości mężczyzny.
Nakłoniony do samobójstwa?
Według informacji opublikowanych w artykule Onetu - 19-latek przeładował broń służbową w kierunku wspomnianego kolegi, który go gnębił.
Zawodowy szeregowy schronił się za tzw. budką. Żołnierz nie strzelił w jego kierunku, za to wycelował broń w swoją głowę i nacisnął spust
- mówi informator portalu.
Płk Radosław Wiszenko, szef Działu do Spraw Wojskowych i zastępca prokuratora rejonowego w kwestii znęcania się nad 19-letnim żołnierzem przyznaje: — Mamy takie informacje, jednak na razie po przesłuchaniach świadków ta okoliczność nie została potwierdzona.
- pisze Onet.
Źródło: Republika, wiadomosci.onet.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB