Jak informuje TVP Info, Andrzej Rzepliński nie był pierwszym prezesem Trybunału, który otrzymał wysoki ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Na niewykorzystaniu zaległego urlopu zarobili m.in. Marek Safjan, Bohdan Zdziennicki oraz Andrzej Zoll.
Choć Andrzej Rzepliński okazał się rekordzistą, jeśli chodzi o wysokość ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, to jego poprzednicy też wcale niemało zarobili w podobny sposób. Bohdan Zdziennicki, prezes TK w latach 2008-2010 za 86 niewykorzystanych dni urlopowych otrzymał ekwiwalent w wysokości 90 513,28 zł. Jerzy Stępień – za 66 dni – prawie 48 tys. złotych. Marek Safjan – 29 724,80 za 42 dni, a Andrzej Zoll – niespełna 20 tys. za 55 dni.
Andrzej Rzepliński za niewykorzystanie 114 urlopowych dni otrzymał ekwiwalent w wysokości ponad 153 tys. zł. Urlopowy ekwiwalent kończącego kadencję w czerwcu 2017 r. sędziego Stanisława Biernata, wiceprezesa Trybunału, może wynieść ok. 120 tys. zł. Biernat musi jednak do końca września 2017 r. wykorzystać zaległych 96 dni urlopu. Takie zalecenie wydała Państwowa Inspekcja Pracy.
Biernat stwierdził, że „nie zrobiła się żadna maszynka do dodatkowych pieniędzy. Uważałem, ze wtedy, kiedy są wakacje trybunalskie, że to jest mój urlop, po prostu nie zgłaszałem tego w kadrach, to mój błąd, no powinienem to zgłosić. Ja z przyjemnością bym się tych pieniędzy zrzekł, tylko okazuje się, że ja nie jestem w stanie ich się zrzec”.
Tak wypowiedź Biernata dla „Wiadomości” skomentował Kamil Zaradkiewicz:
Wiceprezes Biernat "nie zgłaszał urlopu w kadrach" -urlop otrzymuje się na wniosek za zgodą prezesa TK, a nie przez zgłoszenie "w kadrach". pic.twitter.com/umhomqBxJn
— Kamil Zaradkiewicz (@zaradkiewicz) 12 stycznia 2017