Prowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych wobec cudzoziemców, możliwość blokowania danych internetowych, czy obowiązkowa rejestracja telefonicznych kart prepaid – to tylko kilka zapisów zawartych w projekcie tzw. ustawy antyterrorystycznej, która budzi wątpliwości Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich.
RPO podkreśla w komunikacie, że samo przyznanie właściwych uprawnień służbom odpowiedzialnym za walkę z terroryzmem może wpłynąć na ograniczenie skali przestępczości i wzrost poczucia bezpieczeństwa. "Jednak hasło walki z terroryzmem nie może jednocześnie oznaczać nieuzasadnionej i nieproporcjonalnej ingerencji w prawa i wolności człowieka - zarówno obywateli polskich, jak i cudzoziemców znajdujących się pod władzą RP" – dodaje.
Zdaniem Adama Bodnara, konieczna jest publiczna debata na temat proponowanych rozwiązań. "W żadnym razie nie wolno z niej zrezygnować, mimo że niektórzy twierdzą, iż nie mamy już na to czasu w związku ze zbliżającymi się wydarzeniami o charakterze międzynarodowym, które będą miały miejsce w Polsce" – czytamy na stronach internetowych RPO, który swoje zastrzeżenia do ustawy antyterrorystycznej przekazał dziś marszałkowski Sejmu Markowi Kuchcińskiemu.
Dziś na sali plenarnej odbyło się pierwsze czytanie tego projektu, który Rada Ministrów przyjęła w zeszłym tygodniu. Pracę nad nowymi przepisami podjęto w związku z lipcowym szczytem NATO oraz Światowymi Dniami Młodzieży. Ustawa zwiększa m.in. uprawnienia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ułatwia wydalanie cudzoziemców zagrażających bezpieczeństwu państwa oraz wprowadza możliwość zestrzeliwania dronów. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wąsik o ustawie antyterrorystycznej: Dwa rządy PO nie potrafiły wypluć z siebie takich rozwiązań