Rzecznik MON o akcji w CEK: SKW wszczęła postępowanie wobec płk. Duszy

Służba Kontrwywiadu Wojskowego postanowiła wszcząć postępowanie przeciw pułkownikowi Krzysztofowi Duszy ws. utraty dokumentów o wadze państwowej. – Zawieszono mu dostęp do informacji niejawnych – mówił w programie „Wolne głosy” rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz.
18 grudnia 2015 r. Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Urzędnicy MON i Żandarmeria Wojskowa w Centrum Kontrwywiadu NATO
– To nie był żaden atak. To nasza sprawa – tak stwierdzili przedstawiciele NATO. Musieliśmy zrobić porządek – mówił o sytuacji
Ponadto Misiewicz poinformował, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego postanowiła wszcząć postępowanie przeciw pułkownikowi Krzysztofowi Duszy ws. utraty dokumentów o wadze państwowej. – Zawieszono mu dostęp do informacji niejawnych – dodał rzecznik MON.
– Świadomie zrobiliśmy to późno w nocy – stwierdził Misiewicz, pytany o godzinę akcji w CEK. – To centrum Warszawy, więc nie chcieliśmy przeszkadzać warszawiakom w podróży do pracy. Służby pracują 24 godziny na dobę – stwierdził.
Rzecznik resortu obrony poinformował, że w związku z tym wydarzeniem wobec jednego z żołnierzy prokuratura wszczęła postępowanie karne ws. niewypełnienia rozkazu, a wobec pozostałych toczą się postępowania dyscyplinarne.
CZYTAJ TAKŻE:
Misiewicz o wejściu do CEK NATO: Żandarmeria niczego nie wyważała i nikogo nie wyprowadzała
Kownacki: Przez ostatnie dni pomieszczenia w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO były okupowane
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze

Obrońca Anny W.: ewidentnie sygnał jest taki – zabierzemy ci dziecko

Papieska intencja na kwiecień: modlitwa o mądre korzystanie z nowych technologii

Andruszkiewicz o "specjalnym traktowaniu" Cyby: a ktoś się pochyla nad stanem psychicznym pani Anny?

Migranci na granicy z Białorusią są coraz bardziej agresywni