Rafalska o waloryzacji emerytur: To kpina z seniorów!

Waloryzacja emerytur w 2025 roku wyniesie zaledwie 5,5 proc., co oznacza, że seniorzy otrzymają podwyżkę śmiesznie niską w stosunku do rosnących kosztów życia. Minimalna emerytura wzrośnie o zaledwie 97,95 zł brutto – to mniej niż cena miesięcznego abonamentu na telewizję! - To nie jest podwyżka, to jest kpina! – grzmi była minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem TV Republika.
Obietnice na papierze, a emeryci liczyli na więcej
Przez ostatnie dwa lata politycy tworzący dziś tzw. „koalicję 13 grudnia” prześcigali się w kokietowaniu emerytów obietnicami. Mówili o „godnym życiu” i wyższych świadczeniach, choć to właśnie rząd Zjednoczonej Prawicy – jako pierwszy – zajął się tym problemem poważnie i z szacunkiem wobec seniorów.
Obietnice rządzących obecnie Polską szybko zweryfikowała rzeczywistość, pokazując przy tym, że obecna władza traktuje emerytów jak obywateli drugiej kategorii. Deklaracje premiera Donalda Tuska i minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk o dwukrotnej waloryzacji, podwyższeniu udziału wzrostu wynagrodzeń w obliczaniu wskaźnika waloryzacji czy zastosowaniu minimalnej kwoty podwyżki dla najbiedniejszych seniorów, okazały się jedynie pustymi słowami.
Była minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska, w rozmowie z portalem tvrepublika.pl wskazuje na ogromne rozczarowanie wśród emerytów.
- Obietnic składanych emerytom było bez liku, oczywiście gołosłownych i bez pokrycia. Najpierw miała być dwukrotna waloryzacja przy spełnieniu warunku corocznej 5-procentowej inflacji w pierwszym półroczu. Później miała to być waloryzacja kwotowo-procentowa, gwarantująca minimalne podwyżki dla najmniej zarabiających seniorów. A w ostatecznym rozrachunku? NIC! Emeryci zostali pozostawieni sami sobie
- mówi była minister w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Rachunki rosną szybciej niż waloryzacja
Zdaniem Rafalskiej, rosnące ceny gazu, prądu i żywności sprawiają, że seniorzy ledwo wiążą koniec z końcem. Waloryzacja o 5,5 proc. w żaden sposób nie zrekompensuje rosnących wydatków. Już dziś wielu starszych ludzi musi wybierać między zakupem leków a opłaceniem rachunków.
- Spotykam emerytów przerażonych rachunkami za gaz i energię. Coraz częściej rezygnują z podstawowych wydatków na żywność, aby w pierwszej kolejności opłacić rachunki. To przerażające, że ludzie, którzy przepracowali całe życie, teraz muszą dokonywać tak dramatycznych wyborów
– podkreśla Rafalska.
Seniorzy, którzy liczyli na wyższe świadczenia w roku wyborów prezydenckich, zostali potraktowani jak nieistotny margines społeczny. Dla obecnej - liberalno-lewicowej większości w Sejmie - emeryci, to uciążliwy koszt, który nie przekłada się na polityczne poparcie dla ich partii.
- Donald Tusk doskonale wie, że ta grupa społeczna głosowała w dużej mierze na Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego obecna władza bez skrupułów oszczędza na emerytach. To decyzja stricte polityczna. Waloryzacja w obecnym kształcie nie szkodzi jego pozycji, bo emeryci nie są jego elektoratem. Zapomina przy tym, że tu nie chodzi o politykę i sondaże, ale troskę o dużą grupę społeczną, której żyje się coraz trudniej. Oni powinni być w centrum uwagi każdej władzy
– wskazuje Rafalska.
Koalicja 13 grudnia ignoruje emerytów
Rząd czekał do lutego na oficjalne dane GUS, aby mieć pewność, że podwyżka emerytur będzie minimalna. Mimo że minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiadała wcześniej podwyższenie wskaźnika udziału wzrostu wynagrodzeń w obliczaniu waloryzacji do 50 proc., w rzeczywistości rząd zdecydował się na minimalną podwyżkę, nie uwzględniając faktycznych potrzeb seniorów.
Efekty takiej polityki już widać. Emeryci coraz częściej sięgają po kredyty i pożyczki, aby przeżyć do końca miesiąca. Biuro Informacji Kredytowej podało, że wartość tzw. chwilówek wzrosła o blisko 45 proc. w skali roku. To pokazuje dramatyczną sytuację osób starszych w Polsce.
- Wielu emerytów liczyło na wyższe podwyżki, zwłaszcza że to rok wyborczy. Tymczasem rząd nie traktuje ich jako swojego elektoratu, dlatego wracamy do symbolicznych podwyżek, które w rzeczywistości nic nie rekompensują
– konstatuje polityk.
Co rząd mówi emerytom?
Obecny rząd pokazał, jak bardzo lekceważy seniorów. Koalicja 13 grudnia bez mrugnięcia okiem ignoruje ich potrzeby, wiedząc, że nie są ich politycznym zapleczem. To jawna niesprawiedliwość i policzek dla milionów Polaków, którzy latami ciężko pracowali, aby mieć godną emeryturę.
- Nawet nie udają, że los emerytów z najniższymi świadczeniami, cokolwiek ich interesuje
- puentuje w rozmowie z naszym portalem Elżbieta Rafalska.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X