Publicyści o wystąpieniu Tuska: Głupie, banalne, kłamliwe
– To jedno z najsłabszych wystąpień Tuska – powiedziała Dorota Kania. – Tusk zafałszował prawdę historyczną – twierdzi Cezary Gmyz. – Słuchaczom groziło zainfekowanie się nowomową – ocenił Marek Król. Publicyści oceniają przemówienie Tuska na konwencji PO w Sopocie.
Dorota Kania z „Gazety Polskiej Codziennie” oraz portalu niezależna.pl twierdzi, że dzisiejsze wystąpienie lidera PO było jednym z jego najsłabszych.
– Zapomniał powiedzieć, że jego partia została założona przez WSI. Przekonywał przekonanych. Na pewno nie rozpali ognia w grupie niezdecydowanych. Widzę tutaj kilka nieprawdziwych elementów: usiłował wsadzić PiS w buty Korwina-Mikke. Ponadto mówiąc o NATO i o dążeniach Polski do Paktu zupełnie pominął zasługi Porozumienia Centrum, Lecha Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i innych – zauważyła Kania.
Zwróciła uwagę na braki w składzie słuchających. – Nie było ani Schetyny, ani Protasiewicza, ani Bieńkowskiej. Nie widziałam Lecha Wałęsy. To świadczy o podziałach w PO – komentowała.
– Tusk stracił werwę sprzed kilku tygodni. Ale cóż, skończyła się Ukraina i trzeba było uderzyć w nowego-starego wroga, czyli PiS – twierdzi Kania.
Dla dziennikarza Telewizji Republika i „Do Rzeczy” Cezarego Gmyza wystąpienie premiera przeczy prawdzie historycznej.
– Tusk chciał i to dobitnie na nowo napisać historię. Mówię tu o odwołaniu się premiera do posłania wystosowanego do robotników z innych państw bloku sowieckiego. W IPN zachowały się stenogramy z rozmów sprzed I zjazdu „Solidarności”. Wynika z nich, że do odczytania tego posłania doprowadził nie Jerzy Buzek, nie Jacek Kuroń, który wręcz szalał, by ten tekst nie pojawił się w przemówieniu, ale Andrzej Gwiazda, który przymusił opozycjonistów do odczytania tych słów – wyjaśniał Gmyz.
– Odnoszę wrażenie, że Tusk chciał obrazić siebie albo zebranych – powiedział z kolei Marek Król z „W Sieci”.
– Premier wymyślił sobie wroga i zaczął nas przekonywać, że UE i NATO są nam potrzebne. Ale przecież wszyscy jesteśmy o tym przekonani. To przemówienie było głupie i kretyńskie. W stylu Gomułki – dodał.
Na poparci swoich słów Król zanotował jedno zdanie z wystąpienia Tuska: "Polska musi być normalnym krajem, bo to nam daje gwarancję bezpieczeństwa”. – Zebranym grozi zainfekowanie się od premiera nowomową – zakończył Król.