Podczas wieczornej mszy świętej jeden z duchownych zauważył, jak 13-latek, który wcześniej przyjął hostię, wypluł ją na dłoń, a później schował ją do kieszeni. Księża wezwali policję.
„31 października jest halloween i często dochodzi do tego, że grupy osób są wynajmowane, by kraść hostię i dochodzi do profanacji na czarnych mszach świętych” - relacjonuje zajście w „Super Expressie” jeden z duchownych bełchatowskiej parafii.
Sytuacja miała miejsce w kościele pw. NMP Matki Kościoła w Bełchatowie. Duchowni zauważyli podczas Mszy św., że 13-latek wypluł hostię i schował do kieszeni.
– Staraliśmy się wyjaśnić tę sytuację, ale było to trudne. Zapytaliśmy, kiedy 13-latek przystępował do spowiedzi, kiedy powiedział, że nie pamięta, zapytaliśmy po co przyjmował hostię?- mówił jeden z księży.
Ze względu na groźbę profanacji hostii duchowni zdecydowali się wezwać policję. 13-latek trzykrotnie próbował uciekać, szarpał się i podawał nieprawdziwe dane osobowe. Do profanacji ostatecznie nie doszło, ponieważ w końcu połknął hostię.
– Mogłoby dojść, gdyby nie było natychmiastowej reakcji. Mamy specyficzny czas, jesteśmy tuż przed Wszystkimi Świętymi. 31 października jest halloween i często dochodzi do tego, że grupy osób są wynajmowane, by kraść hostię i dochodzi do profanacji na czarnych mszach świętych. Teraz ostrożność trzeba wzmożyć- zaznaczył duchowny.
Zdarzenie stało się pożywką dla niewybrednych żartów. Z możliwej profanacji zadrwił na Twitterze Krzysztof Śmiszek z „Wiosny”.
"Witamy w Polsce 2019!"- napisał.
Witamy w Polsce 2019! https://t.co/rD1r9zItam
— Krzysztof Śmiszek (@K_Smiszek) 1 listopada 2019
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.