– Nie mogę znieść retoryki ratowania Żydów przez Polaków. To retoryka, która staje się elementem propagandy (...) używanie tego doświadczenia po to, by udowodnić całemu światu i sobie samym, że Polacy są narodem wyjątkowym, bo ratowali Żydów, zapominając o szmalcownikach, jest mówieniem nieprawdy – powiedział dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak, będąc gościem w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
Stwierdził, że mur między Polakami a Żydami był realny, a "wojna, która oddaliła Żydów od Polaków, ten mur tylko wzmocniła". – Na jednego ratującego Żydów Polaka, było kilku szmalcowników, którzy chcieli na tym zarobić lub donosili z tzw. "czystego altruizmu". Musimy pamiętać, że to się tak działo (...) Złożoność sprawy jest na tyle duża, że mówienie wyłącznie o sprawiedliwych, a zapominanie, że działo się to w trudnym środowisku polskim, które przez okres międzywojenny było poddane antysemickiej propagandzie... mur między Polakami, a Żydami był murem mentalnym, realnym. Wojna oddzieliła Żydów od Polaków – wskazał.
Zaapelował, aby Polska nie robiła z siebie "narodu wyjątkowego, wyjątkowo miłosiernego, dobrego". – Nie mogę znieść retoryki ratowania Żydów przez Polaków. To retoryka, która staje się elementem propagandy. Owszem, mówi się o tym, jest to fakt historyczny. Działała w Polsce Żegota. Było dużo sióstr zakonnych, które ratowały Żydów. Natomiast używanie tego doświadczenia po to, by udowodnić całemu światu i sobie samym, że Polacy są narodem wyjątkowym, bo ratowali Żydów, zapominając o szmalcownikach, jest mówieniem nieprawdy. Ja chcę, by propagandę zastąpił prawdziwy obraz rzeczywistości – tłumaczył.