-  Kampania jest intensywna, wiele rzeczy jeszcze się może wydarzyć - mówił europoseł PiS. Jak tłumaczył, jednorazowe deklaracje i puste obietnice nic nie zmienią. Decydując jego zdaniem będzie zbieranie poparcia niezdecydowanych wyborców, w czym pomoże bezpośrednie spotkanie obydwu głównych kandydatów.  - Jak wiemy, było tak już w polskich wyborach, że taka bezpośrednia debata przesądzała albo decydująco wpływała na wynik wyborów - dodał.

Europoseł podkreślił też znaczenie zaskakująco wysokich wyników Pawła Kukiza. - Jeżeli Paweł Kukiz byłby trzeci, to byłby to trochę wynik sensacyjny (...) znany muzyk (...) interesujący się polityką, ale dotychczas nie zajmujący się polityką bezpośrednio - mówił polityk. Podkreślił on też, że słabe wyniki sondażowe kandydatki SLD, pokazują, że wybór Magdaleny Ogórek nie był raczej trafiony. - Ja mówię z punktu widzenia partyjnego, nie oceniając teraz tej pani - zapewniał prof. Krasnodębski.

W najnowszym sondażu prezydenckim TNS Polska zamówionym przez Prawo i Sprawiedliwość Bronisław Komorowski może liczyć na 43,8 proc. głosów, natomiast poparcie dla Andrzeja Dudy wynosi 32,5 proc. Na trzecim miejscu znalazłby się Paweł Kukiz z wynikiem 8 proc. Dalej uplasowaliby się Janusz Korwin-Mikke z poparciem 7,4 proc., Magdalena Ogórek z wynikiem 4,4 proc. oraz Adam Jarubas, na którego zagłosowałoby 1,7 proc. ankietowanych.

Czytaj więcej:

Partia Gowina popiera Andrzeja Dudę. "Na czele Polski muszą stanąć osoby, które pojmują politykę w kategorii służby"

Komorowski znów „przywitany” przez przeciwników. Tym razem w Kielcach