Prezydent Trzaskowski ma prezent dla uboższych mieszkańców stolicy - w czwartek ma zostać zlikwidowany sklep socjalny „Spichlerz”. Czy na to pozwolimy?!
Sklep Socjalny "Spichlerz" mieszczący się przy ul. Modzelewskiego w Warszawie znany jest bardzo dobrze zwłaszcza mniej zasobnym mieszkańcom stolicy. Mogą tu oni nie tylko nabyć po niskich cenach produkty żywnościowe, środki czystości i inne potrzebne w codziennym życiu artykuły, ale także skorzystać z bogatej oferty zajęć kulturalnych i integracyjnych oraz akcji charytatywnych organizowanych przez prowadzącą placówkę fundację "Wolne Miejsce". W najbliższy czwartek, 28 marca, istniejący od 3,5 lat "Spichlerz" ma jednak zostać zlikwidowany - decyzją prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
"Zamiast wdzięczności za nasze działania na rzecz mieszkańców Warszawy dostajemy świąteczny „prezent”- egzekucję komorniczą!
W Wielkim Tygodniu, na trzy dni przed Wielkanocą, prezydent chce zamknąć Sklep socjalny „Spichlerz”!", alarmują działacze fundacji na swoim facebooku
"Spichlerz", jak podkreślają to "miejsce niezwykłe, które od kilku lat pomaga tym, którzy w stolicy najbardziej tego potrzebują! Miejsce pomocy - działające wg. idei, łączącej niemarnowanie żywności z pomocą osobom potrzebującym".
"Spichlerz" to coś więcej niż sklep z tanią żywnością - to miejsce obecności, rozmowy dla setek seniorów, rodzin, osób z niepełnosprawnościami, samotnych i wykluczonych. "Z realnej pomocy "Spichlerza" korzystają setki osób każdego każdego dnia!", podkreślają społecznicy.
"Spichlerz" jest jednym ze sklepów socjalnych powołanych przez fundację "Wolne Miejsce", a funkcjonujących w całej Polsce. Zapotrzebowanie na tego typu placówki rośnie i już niedługo powstać mają nowe sklepy - w Przemyślu i Kaliszu. Jak podkreśla prezes "Wolnego Miejsca" Mikołaj Rykowski, wszędzie spotykają się one z życzliwością władz lokalnych - wszędzie, jeśli nie liczyć Warszawy.
"I dzieje się tak, mimo iż powstanie sklepu zabiegał sam samorząd, a ściśle biorąc ówczesny wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, z którym prowadziliśmy rozmowy w wyniku których powstał "Spichlerz"", opowiada Mikołaj Rykowski.
Otwarciu placówki towarzyszyła duża feta, w której aktywnie uczestniczył włodarz stolicy, ustawiający się w roli największego przyjaciela i orędownika wszystkich potrzebujących pomocy mieszkańców Warszawy. Fakty, które nastąpiły później wskazują, że Trzaskowski szybko znudził się kreowaniem postaci najwyraźniej mu obcej.
"Mimo początkowych zapewnień, że zostaniemy zwolnieni z czynszu tak się ostatecznie nie stało. Gdy zdenerwowany zadzwoniłem do ratusza oznajmiono mi, że jest to tylko czysta formalność i otrzymamy zwrot zapłaconej kwoty. Były to, jak się okazało czcze zapewnienia, ale zarazem mój ostatni kontakt z warszawską władzą, która przestała odbierać ode mnie telefony. Na niczym skończyły się także próby spotkania z prezydentem Trzaskowskim. Nasze pisma są ignorowane lub załatwiane odmownie", mówi wyraźnie wzburzony prezes Rykowski.
Teraz, pod pretekstem niepłaconego czynszu, "Spichlerz" ma zostać zlikwidowany. "Był już u nas komornik i zapowiedział, że w najbliższy czwartek, 28 marca, zjawi się pod sklepem z ciężarówkami i nastąpi eksmisja", informuje szef "Wolnego Miejsca". Mikołaj Rykowski podkreśla, że w ciągu 3,5 lat istnienia placówki nie otrzymała ona żadnej pomocy ze strony prezydenta i podległych mu instytucji. "Koszty funkcjonowania "Spichlerza" oraz organizowanych przez nas akcji, w tym dwóch spotkań świątecznych w roku (każde pochłania ok. 100 tys. zł) są pokrywane przez fundację i jej darczyńców", podkreśla Mikołaj Rykowski.
Teraz "Spichlerz" ma zostać zlikwidowany, a jego mienie zapakowane na ciężarówki (prowadzone przez "silnych ludzi"?) i wywiezione. Budzi to oburzenie zarówno społeczników z fundacji, jak i tych, którzy korzystają ze sklepu i innych organizowanych przez "Wolne Miejsce" akcji. "Ten sklep to często ratunek dla tych którzy na co dzień zmagają się z trudną sytuacją nie ukrywam że również jestem klientem tego sklepu. Możliwość zrobienia tam zakupów i nie wydanie majątku to naprawdę wiele, do tego cudowni ludzie zawsze miła atmosfera i ogrom pomocy. Jeśli zniknie takie miejsce z mapy Warszawy to wielu ludzi może stracić miejsce spotkań integracji a przede wszystkim możliwości zakupu żywności, środków czystości itp", napisała jedna z internautek.
Prezes "Wolnego Miejsca" zwraca się z kolejnym, być może już ostatnim, apelem do włodarza stolicy: "Panie Prezydencie Rafale Trzaskowski - zapraszamy do rozmowy! Deklarował Pan publicznie, że zawsze będzie stał po stronie słabszych. Ma Pan szansę to pokazać".
Mikołaj Rykowski nie jest jednak człowiekiem naiwnym i dlatego apelowi do Trzaskowskiemu towarzyszy apel do mieszkańców stolicy, by w najbliższy czwartek, 28 marca, przybyli o godz. 9.30 - na 30 minut przed przybyciem ekipy komorniczej - do sklepu socjalnego "Spichlerz" mieszczącego się przy ul. Modzelewskiego 71.