Trwa posiedzenie połączonych sejmowych komisji ustawodawczej oraz sprawiedliwości i praw człowieka z udziałem prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Prof. Andrzej Rzepliński przedstawił posłom informację o problemach wynikających z działalności i orzecznictwa TK w zeszłym roku, a teraz odpowiada na pytania posłów.
– Ubiegły rok był rekordowy pod względem liczby rozstrzygniętych spraw – mówił przed członkami komisji prezes Rzepliński, wyliczając statystyki. Jak podkreślił, najważniejsze w jego ocenie były orzeczenia dot. Trybunału Konstytucyjnego, ustroju sądów i immunitetu sędziowskiego oraz wyroki ws. OFE czy klauzuli sumienia dla lekarzy.
Rzepliński ubolewał nad tym, że w związku ze zmianami wprowadzonymi przez PiS napotyka na wiele przeszkód w sprawnej działalności TK. – Trybunał wymaga stabilnego prawa. Uchwalanie ustaw co 2-3 miesiące stanowi element rozwibrowania instytucji, zabiera Trybunałowi dużo energii – stwierdził, dodając, że niezaprzysiężeni sędziowie generują problemy kadrowe instytucji. – Sprawnie działający TK jest nieodłącznym elementem każdego demokratycznego państwa, także Polski – zaznaczał.
Zaapelował do posłów o "dialog" w tej sprawie.
Osiem pytań od poseł Pawłowicz
Prezes Trybunału Konstytucyjnego otrzymał osiem pytań od poseł PiS Krystyny Pawłowicz.
Poseł pytała prof. Rzeplińskiego m.in. o to, dlaczego nie respektuje domniemania konstytucyjności prawa i nie szanuje podstawowych zasad ustrojowych. Dopytywała również, kiedy dopuści do orzekania tzw. sędziów grudniowych oraz dlaczego bierze aktywny udział w życiu publicznym, politycznym.
– Dlaczego samodzielnie orzeka pan o ustawach w trakcie prac nad nimi? Dlaczego nie wyłączył się pan od orzekania w sprawie czerwcowej ustawy o TK autorstwa PO-PSL? – dodawała.
Na większość pytań prezes Rzepliński nie odpowiedział, twierdząc, że "nie rozumie pytania".
– Nie rozumiem pierwszego pytania (...) – mówił. – Grudniowa ustawa o TK uniemożliwiłaby orzekanie Trybunału Konstytucyjnego. Załatwiamy na bieżąco sprawy obywateli. Trzeciego pytania w ogóle nie rozumiem, co do czwartego – czekam na zaprzysiężenie sędziów przez Sejm poprzedniej kadencji. Piąte o udział w życiu publicznym – też nie rozumiem, nie biorę udziału w życiu publicznym – dodawał.
"Prezydent może zaprosić nas do siebie"
– Upraszam prezydenta, by zaprosił trzech sędziów i odebrał od nich ślubowanie. Zapraszam też do spotkania z sędziami, w innych krajach takie spotkania się odbywają. Prezydent może też zaprosić nas do siebie – apelował prezes Rzepliński.
– Na jakiej podstawie formułuje pan żądania do prezydenta RP? – pytał go Stanisław Piotrowicz z PiS.
Stanisław Piotrowicz z PiS dociekał na jakiej podstawie prawnej Rzepliński stwierdza, czy sędziowie zostali wybrani legalnie, czy nie.
– Nigdy nie mówiłem, że sędziowie Muszyński, Morawski i Cioch zostali wybrani nielegalnie – powiedział Rzepliński. Zaznaczył, że sędzia jest nieodwoływalny i nie można go usunąć za pomocą ustawy. – Nigdy nie zgodziłbym się zostać sędzią konstytucyjnym, gdybym wiedział, że Sejm może mnie odwołać – powiedział prof. Rzepliński.
Mówiąc o ustawie dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego ocenił, że była to ustawa kastrująca, uniemożliwiająca orzekanie. – Może właśnie o to chodziło – dodał.