Dominika Figurska zapytała swojego gościa o to, jak widzi on rolę ojca w rodzinie. Stanisław Pięta stwierdził, że ważne jest przekazywanie dziecku określonych wartości.

- Chciałbym przekazać dziecku te wartości, które rodzice mnie wpoili. Żeby dziecko było wychowane w duchu tradycji i szacunku do kultury. Żeby było przywiązane do świętej wiary rzymskokatolickiej, by starało się pomagać innym ludziom. Chciałbym, żeby moja córka doceniała za jakiś czas znaczenie jakie niesie ze sobą wspólnota w każdym jej wymiarze. Kulturowa, narodowa, rodzina. To chcę żeby jakoś w niej zostało – stwierdził poseł.

Stanisław Pięta określił także w jaki sposób można przekazywać małemu dziecku wartości patriotyczne.

- To jest zadanie które się wykonuje jakby obok, mimochodem. Nie ma zajęć z patriotyzmu. Np. gdy idziemy na Wszystkich Świętych na groby, w Bielsku-Białej jest cmentarz przy ul. Grunwaldzkiej gdzie jest Pomnik Legionistów Piłsudskiego, więc poza grobami rodziny idziemy też tam. Wtedy jest czas i miejsce na opowieści. Dziecko samo pyta kto to był, czy ktoś dobry czy nie. Moje dziecko wie już, że komuniści byli niedobrzy. Nie należy moim zdaniem prowadzić jakiejś nachalnej interpretacji, raczej wskazywać właściwy przykład. Pokazanie dzieci czy młodzieży, która się angażowała w walkę podczas Powstania Warszawskiego. Pamiętam lektury, które kształtowały mnie, moje myślenie jako młodego człowieka. Każdemu mogę polecić takie książki jak „Chłopcy z placu broni”. To uczy wzajemnego szacunku, troski, odpowiedzialności, lojalności. Lektury, które ja przeczytałem jako dziecko wywarły na mnie wielki wpływ. „W pustyni i w puszczy” także uczy młodego Polaka odpowiedzialności, kształtuje wartości takie jak odwaga czy poświęcenie – podkreślił Pięta.

Poseł powiedział także, że jego największą pasją poza polityką jest literatura. Książki, zwłaszcza historyczne i polityczne wypełniają większość jego wolnego czasu. Stanisław Pięta wskazał także trzech autorów, których poleca każdemu Polakowi. Są to: Józef Mackiewicz, Sergiusz Piasecki praz Florian Czarnyszewicz.

Dominika Figurska zapytała swojego gościa, czy jego rodzice przekazywali mu miłość do ojczyzny i postawę patriotyczną. Pięta stwierdził, słyszane za młodu historie wywierały na nim duży wpływ, jednak nie były zapewne kierowane do niego w taki sposób by wywierać określony wpływ.

- Tata nie mówił tego w takim kontekście żeby wzbudzić jakieś uczucia patriotyczne. To były historie z jego młodości. On był przeciwny moim działaniom. Kiedyś dostałem lanie jak znalazł część mojego arsenału. Jak znalazł taką rakietnicę Rosyjską to mnie nią zlał. Kupiłem ją albo ukradłem. Z kolegami czasami przeszukiwaliśmy różne miejsce gdzie żołnierze mogli ukrywać takie przedmioty. Część czerwonych beretów przeskakiwało ogrodzenie i zwieszali różnego rodzaju ciekawostki na drzewie. My z kolegami czasami te miejsca oczyszczaliśmy. Rakietnicę oświetlającą pole walki miałem właśnie stamtąd – zdradził poseł.

 Stanisław Pięta powiedział także, że ostatnio obudziło się w nim zamiłowanie do strzelectwa. Razem z pewną grupą osób nawiązał współpracę z żołnierzami którzy byli w oddziałach walczących w Bośni czy Iraku i razem z tą grypą pasjonatów strzelectwa postanowili organizować spotkania, na których starają się zarazić pasją strzelania.

- Kto chce się nauczyć strzelać to ma taką okazję i możliwość obeznania się z bronią. Nie tylko z bronią bo pod Lublińcem w ośrodku gdzie są te szkolenia, są też zajęcia z pierwszej pomocy, z opuszczania helikoptera, przygotowania do skoków ze spadochronem. Myślę, że to ciekawe przedsięwzięcie, które się ciągle rozwija. Co ciekawe nie bierzemy żadnych pieniędzy z budżetu. Są prywatni przedsiębiorcy, którzy postanowili wesprzeć tę inicjatywę – podkreślił poseł PiS Stanisław Pięta.