Potężne ulewy zaleją Polskę! WOT w gotowości!
Z ostrzeżeń IMGW wynika, że najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, szczególnie w południowej Polsce. Ma to związek z wpływem niżu genueńskiego o nazwie Boris. Od dziś od poniedziałku rano w województwach dolnośląskim i opolskim obowiązują najwyższe alerty IMGW przed intensywnymi opadami. IMGW prognozuje, że może dojść do podtopień i zalań. Równie trudna sytuacja prognozowana jest też w województwie śląskim.
"Nad Polską w najbliższe dni będzie zalegała bardzo wilgotna masa powietrza polarnego morskiego. Znajdziemy się pod wpływem niżu genueńskiego o nazwie Boris, w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego"
- czytamy w komunikacie wydanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Uwaga, dolnośląskie!
Jak poinformował IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/m2.
"Punktowo kumulacje opadów mogą być niestety jeszcze wyższe"
- napisano.
Przed intensywnymi opadami deszczu IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego - 3 stopnia - w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim. W czwartek i piątek wystąpią w tym rejonie bardzo silne opady deszczu, powodujące podtopienia i zalania.
IMGW ostrzegł również przed szybkimi i niebezpiecznymi wzrostami stanów wody.
"Pomimo aktualnie niskich stanów i ostrzeżeń przed suszą, intensywny opad deszczu w dość krótkim czasie nie będzie miał możliwości infiltrowania w głąb gleby, przez co zamieni się w odpływ powierzchniowy"
- podkreślono.
Jak przekazał Instytut w ciągu najbliższych dni prognozowane są dwa główne zagrożenia hydrologiczne.
"Pierwszym z nich będzie gwałtowny przybór wody w korytach rzecznych", zaznaczono, że największe przyrosty stanów wody prognozowane są w piątek, sobotę i niedzielę.
Drugim zagrożeniem będą podtopienia w miastach.
"Mogą pojawić się problemy z odprowadzeniem znacznej ilości wody deszczowej przez miejskie systemy kanalizacyjne"
- napisano w komunikacie.
"Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi od piątku do niedzieli"
- zaalarmował IMGW.
Główne zagrożenie hydrologiczne związane z niżem genueńskim od czwartku do niedzieli, według Instytutu, będzie obejmowało obszar dorzecza górnej i środkowej Odry. Od piątku do poniedziałku intensywne opady deszczu będą występowały też w zlewni górnej Wisły.
Jak podał IMGW, w czwartek i piątek padać będzie również na zachodzie kraju i na Pomorzu, tam do ok. 40-50 mm w ciągu dwóch dni.
"Pogoda będzie jeszcze bardziej nieprzyjemna ze względu na porywisty wiatr do 55 km/h, nad morzem i w górach do ok. 60 km/h"
- dodano.
IMGW wskazał, że w sobotę strefa silnych opadów deszczu obejmie również centrum i wschód kraju.
"W dalszym ciągu jednak sytuacja najgorzej zapowiada się na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, tam suma opadów nawet do 60 l/m2 za cały dzień"
- podkreślono.
Jak prognozuje IMGW, w niedzielę opady powinny być już słabsze, jednak padać może nadal prawie w całym kraju.
Jak podsumowano w komunikacie "weekend będzie pochmurny, deszczowy i wietrzny".
WOT w gotowości
Rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Robert Pękala przekazał mediom, że do WOT trafiło polecenie postawienia w stan gotowości żołnierzy w trzech województwach - opolskim, dolnośląskim i śląskim - czyli tam, gdzie spodziewane są największe opady.
Teraz jesteśmy w trakcie informowania żołnierzy, że taka sytuacja może wystąpić (…) i żeby byli gotowi do natychmiastowego stawienia się w jednostkach
— powiedział.
Jak dodał, chodzi o 13. Śląską Brygadę Obrony Terytorialnej, 16. Dolnośląską Brygadę Obrony Terytorialnej oraz jeden batalion w Opolu, gdzie brygada jest jeszcze w trakcie formowania. Wskazał przy tym, że w zależności od różnych czynników brygada liczy od 1 do 3 tys. żołnierzy.
Sygnały o tym, by patrzeć bacznie na te trzy województwa, otrzymujemy od wczoraj
— dodał w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik MON Janusz Sejmej.
Źródło: Republika, x.com, IMGW, PAP
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”