Przejdź do treści

"Polityczna chemia" między Merkel i Kopacz

Źródło: twitter/@KPRM

Premier Ewa Kopacz i kanclerz Angela Merkel zapowiedziały w Berlinie, że będą rozwijały bardzo dobre relacje między Polską a Niemcami. W spornej sprawie pakietu klimatycznego będą poszukiwały kompromisu; o Ukrainie chcą mówić jednym głosem.

 - To było bardzo dobre i szczere spotkanie - powiedziała Kopacz po rozmowie z Merkel w urzędzie kanclerskim w Berlinie. Zadeklarowała, że będzie zabiegać o to, by stosunki polsko-niemieckie, "określane dziś jako bardzo dobre", były jeszcze lepsze.

Merkel oświadczyła, że chce współpracować z Kopacz tak dobrze, jak z jej poprzednikiem Donaldem Tuskiem.

- Stosunki polsko-niemieckie są w bardzo dobrym stanie. Nie tylko jeśli chodzi o sprawy merytoryczne; także emocjonalne stosunki są bardzo dobre - zaznaczyła kanclerz Niemiec. Tusk należał do najbardziej zaufanych partnerów politycznych szefowej niemieckiego rządu.

Spotkanie z Merkel było pierwszą wizytą Kopacz w Niemczech w nowej roli. 

PAKIET KLIMATYCZNY

Szefowe polskiego i niemieckiego rządu zapowiedziały bliską współpracę i intensywne rozmowy w celu znalezienia kompromisowego rozwiązania dotyczącego pakietu klimatycznego, który ma być głównym tematem szczytu UE w październiku.

To trudny temat - przyznała Kopacz.

- Po szczycie chcę przyjechać do Polski ze stanowiskiem, że obroniłam cenę polskiej energii elektrycznej w polskich domach. I o tym mówiłam pani kanclerz - oświadczyła premier. Jak relacjonowała, mówiła też o wysiłku, jaki dla Polski stanowi redukcja emisji gazów cieplarnianych na poziomie ustalonym w 2008 roku.

- Zadeklarowałam podczas tej rozmowy, że moi współpracownicy będą rozmawiać na poziomie sekretarzy stanu w tej sprawie i szukać rozwiązania. Ale - chcę podkreślić - nie tu będzie rozwiązanie, ale na szczycie - dodała. Podkreśliła jednocześnie, że ona i niemiecka kanclerz chciały podczas rozmowy "przybliżyć się do tego rozwiązania, przygotowując się do dyskusji na spotkaniu Rady Europejskiej".

MERKEL: MIĘDZY MNĄ A KOPACZ JEST POLITYCZNA CHEMIA

Merkel, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, powiedziała, że między nią a Ewą Kopacz jest polityczna chemia.

- Od razu podjęłyśmy trudny temat, by zastanowić się, jak się zbliżyć w tej tematyce - zaznaczyła. Zapowiedziała, że oba kraje będą prowadzić intensywne dyskusje, również na szczeblu współpracowników szefów rządów. - Jest gotowość, by znaleźć drogę rozwiązania - powiedziała niemiecka kanclerz. Podkreśliła, że docenia wagę problemu kosztu energii elektrycznej dla polskich odbiorców. Zwróciła uwagę na spadek wartości certyfikatów na CO2.

KOPACZ: W NAJISTOTNIEJSZYCH SPRAWACH MÓWIMY JEDNYM GŁOSEM

Na konferencji prasowej po spotkaniu z Merkel Kopacz powiedziała, że w sprawach dotyczących Ukrainy "najistotniejsze jest to, by UE mówiła jednym głosem". Zaznaczyła, że Polska i Niemcy deklarują "szeroko pojętą" pomoc Ukrainie "w przeprowadzeniu reform - i tych gospodarczych, i samorządowych - oraz edukacji, która jest potrzebna, aby Ukraina stała się pełnowartościowym członkiem UE".

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Merkel sceptycznie oceniła możliwość szybkiej poprawy sytuacji na Ukrainie. Wyraziła nadzieję, że komisarzowi UE Guentherowi Oettingerowi uda się doprowadzić do kompromisu między Rosją a Ukrainą, by zapewnić ukraińskim odbiorcom dostawy gazu w okresie zimowym. "Rozmowy się toczą, jestem ostrożną optymistką" - powiedziała Merkel.

Pytana o kwestię reparacji wojennych, Merkel powiedziała, że "obecnie nie dostrzega dyskusji (na ten temat)". Kopacz dodała, że na ten temat nie rozmawiała z Merkel.

- Tego rodzaju tematy niewątpliwie poruszane będą lub były na spotkaniach międzyrządowych. My dopiero zaplanowaliśmy takie spotkanie - zastrzegła.

Warszawa i Berlin chcą jak najszybciej zorganizować kolejne konsultacje międzyrządowe; konsultacje takie zaplanowane na wrzesień przesunięto na termin późniejszy ze względu na zmiany w polskim rządzie.

Z Berlina Kopacz odleciała do Paryża, gdzie wieczorem spotka się z prezydentem Francji Francois Hollande'em.

pap, telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie